Sezon studniówkowy 2025 wystartuje dopiero w styczniu, ale już dziś to gorący temat. Rodzice i uczniowie dowiadują się właśnie, jakie będą koszty organizacji takiej imprezy. Wysokie ceny studniówek zniechęcają nie tylko rodziców, ale także i samych uczniów. Czy to schyłek tej tradycji?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Już od kilku lat rodzice narzekają na ceny studniówek i pytają, jak w ogóle to możliwe, że tyle trzeba płacić, porównując choćby do kosztu weselnego talerzyka.
Ceny studniówek w 2025 roku
Niedawno burzę na portalu X wywołał post pewnej maturzystki. Dziewczyna sugeruje, że za udział w takim balu będzie musiała zapłacić 1700 złotych (1000 zł za siebie oraz dodatkowe 700 zł za osobę towarzyszącą). Ludzie w sieci nie dowierzają i zastanawiają się, skąd takie koszty.
Warto pamiętać, że ceny studniówek mogą się znacznie różnić przede wszystkim w zależności od regionu i szkoły. Generalnie wahają się od około 500 do 850 zł za osobę. W większych miastach mogą sięgać (i sięgają!) nawet 1000 zł. Talerzyk dla osoby towarzyszącej jest nieco tańszy.
Trzeba przecież także pamiętać o kosztach związanych z przygotowaniem do balu, takich jak strój, fryzjer czy makijaż, co może z pewnością może podnieść całkowity koszt udziału w studniówce do kilku tysięcy złotych.
Skąd takie ceny?
Wiele osób pyta, jak to w ogóle możliwe, że to wszytko aż tyle kosztuje, skoro koszt weselnego talerzyka to ok. 300-350 zł. Przypomnijmy jednak, że na uczniów rozkłada się także koszt za gości, czyli nauczycieli, a czasem także rodziców. Do tego dochodzi DJ lub zespół, tort, drukowane zaproszenia, ochrona, fotograf, kamerzysta czy dodatkowe atrakcje jak np. fotobudka... Im bardziej luksusowa sala i wyszukane menu, tym koszt oczywiście będzie większy.
Czy to wszystko jest naprawdę potrzebne maturzystom? Przecież kiedyś wystarczyła sala gimnastyczna i strój galowy, by się wybawić na studniówce. Zamiast jednak walczyć o obniżenie kosztów i fantazji organizatorów, wielu uczniów i rodziców po prostu rezygnuje z tej tradycji. Choć żal im tego zwyczaju, to przyznają zgodnie: nie warto tyle płacić za jedną noc zabawy, przecież można wyjść razem do klubu...
A jak wygląda sytuacja u waszych maturzystów: skromnie na sali gimnastycznej czy jednak na bogato?