Obieranie czosnku jest dla mnie prawdziwą mordęgą. Na samą myśl o oddzielaniu ząbków i zdejmowaniu z nich łupinek dostaję dreszczy. Jeśli tak jak ja nie przepadasz za obieraniem tych małych, aromatycznych główek, wypróbuj genialną metodę. Ten trik powinien znać każdy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polacy lubią czosnek. Doceniają jego smak i cenne właściwości zdrowotne. Przygotowują mikstury na bazie czosnku, które wzmacniają odporność, dodają go do sosów pomidorowych, mięsnych, a prawdziwi smakosze nawet do kanapek. I o ile obranie jednego ząbka czosnku nie jest szczególnym wyczynem, o tyle przygotowanie całej główki (albo kilku) już tak.
Ach ten czosnek!
W sieci można znaleźć mnóstwo porad, cennych rad i gadżetów, które przydadzą się w gospodarstwie domowym. Czasami wystarczy tak niewiele, by ułatwić sobie życie. Kiedy podczas przygotowywania ogórków kiszonych obierałam dziesiątki główek czosnku, myślałam, że oszaleję. Serio.
Sposobów na szybkie obieranie czosnku jest wiele. Jedni zgniatają główki przed obraniem, co nieco ułatwia zdjęcie łupinki. Inni wkładają oddzielone główki czosnku do plastikowego pojemnika i potrząsają nim niczym szejkerem. Ci, którzy nie potrzebują całych ząbków, przeciskają czosnek przez praskę.
O ile praska się sprawdza, to pozostałe sposoby jakoś nie należą do moich ulubionych. W sieci pojawił się kolejny trik, który wymaga od nas posiadania tylko jednego gadżetu i kilkunastu sekund.
Niezawodny gadżet
Żałuję, że dopiero teraz trafiłam na filmik, który zdradza, jak szybko i bez niepotrzebnych nerwów obrać całą główkę czosnku. Wypróbowałam, działa. A do tego jest bajecznie proste!
Iwona Rychter, o której już pisała moja redakcyjna koleżanka (o tutaj), pokazuje sprytne (i skuteczne) rozwiązania, które ułatwiają nam życie.
By obieranie czosnku stało się prawdziwą przyjemnością, a nie mordęgą, wystarczy zaopatrzyć się w pęsetę. Ja swoją kupiłam na Allegro i kosztowała około 10 zł, ale przypuszczam, że można ją też dostać w sklepach stacjonarnych z artykułami gospodarstwa domowego. Przechodzimy do konkretów.
Przy użyciu pęsety wyrywamy suchą część znajdującą się w środku główki czosnku (tutaj, gdzie wyrastały kiedyś korzenie), a następnie zrywamy wszystkie łupinki. Po zaledwie krótkiej chwili wszystkie ząbki czosnku są obrane i gotowe do spożycia (albo dalszego przetwórstwa). Proste, szybkie i nawet przyjemne! To smacznego i na zdrowie czosnkowi smakosze!