Zabawa na trampolinie to prosty sposób na rozrywkę dla dziecka w obrębie własnego podwórka czy ogródka. Dzieci spędzają czas na aktywności fizycznej, więc rodzicom wydaje się, że trampoliny mają same plusy. Zapominają jednak o tym, że trzeba przestrzegać zasad producentów: po własnych doświadczeniach apeluje o to instagramerka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Latem wielu rodziców korzysta z możliwości zorganizowania dzieciom czasu na własnym podwórku czy w ogrodzie. Jeśli tylko finanse na to pozwalają, coraz częściej decydują się na zakup basenu albo trampoliny, żeby pociechy mogły spędzać aktywnie czas na świeżym powietrzu.
Lekarze jednak ostrzegają, że zabawa na trampolinie to podczas wakacji najczęstsza przyczyna wypadków wśród dzieci i młodzieży. Co roku na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych ląduje wiele osób, które mają urazy TRI. Są to wypadki, do których doszło podczas skakania:
złamania,
zwichnięcia,
urazy kończyn,
urazy zębów i szczęki,
urazy kręgosłupa,
wiele innych uszkodzeń ciała.
W mediach społecznościowych lekarze starają się co jakiś czas ostrzegać rodziców i apelować o pilnowanie, by zabawa na trampolinie była zgodna z regulaminem producentów. Często okazuje się jednak, że rodzice nawet nie mają pojęcia, że istnieje jakaś lista zasad, do której należy się stosować podczas takiej aktywności.
O takim wypadku z udziałem swojej 2,5-letniej córeczki, napisała na Instagramie influencerka znana jako familooki, która zajmuje się grafiką. Wpis zatytułowała słowami: "To miał być zwykły dzień na świeżym powietrzu. To miała być tylko zabawa...". Na nagraniu, które dołączyła, widać mężczyznę, który buja na rękach dziecko z nogą w gipsie. Pod wideo pojawił się obszerny wpis i ostrzeżenie dla innych rodziców: uważajcie na zabawę na trampolinach.
To miała być niewinna zabawa
"Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem... Wiedziałam, że trampoliny nie są dobrą zabawą dla tak małego dziecka. Słyszałam o przypadkach złamań na trampolinie, słyszałam o tym, że źle wpływają na stawy" – zaczyna swój wpis graficzka. Dalej pisze o tym, ze mimo wszystko zdecydowali się na zakup sprzętu, lekceważąc ostrzeżenia.
"Mimo to zdecydowaliśmy się na zakup 'najbezpieczniejszej' wersji, jaką znaleźliśmy. Bo to nas nie dotknie, inni pewnie mają te mniej bezpieczne, moje dziecko kocha skakać, będzie na wsi u dziadków, to jak raz na jakiś czas poskacze, to się nic nie stanie. Niestety byłam w błędzie" – przyznaje kobieta.
Okazało się jednak, że jej córka niefortunnie skoczyła na wyprostowaną nogę, co skończyło się złamaniem. Mama dziewczynki opowiada, że była sfrustrowana, miała poczucie winy, obawiała się o przyszłość i obwiniała się z powodu wypadku. Zaznaczyła, że warto pamiętać o zasadach np. tym, że z takiego sprzętu powinny korzystać wyłącznie dzieci po ukończeniu 6. roku życia.
Wtedy ich koordynacja ruchowa jest już dużo lepsza i sprawniej radzą sobie ze skakaniem na nie do końca stabilnym podłożu. Zabawa jej córeczki skończyła się wypadkiem i złamaniem nogi, ale mogło wydarzyć się też wiele innych, dużo gorszych urazów w przypadku tak małego dziecka. Pamiętajcie, żeby zawsze zapoznać się z zasadami producenta, zanim pozwolicie dziecku korzystać z tego typu sprzętu.