"Dziewczynce nie wypada krzyczeć. Taka ładna dziewczynka i płacze. Jesteś zbyt wyzywająco ubrana. Nikt nie będzie chciał takiej bałaganiary. Blondynki są głupie. Wyglądasz jak chłopak. Jak słodko wyglądasz w tej sukience".
Głosy z offu, opatulona kocem lalka na tle miasta i szkolnego korytarza. To początek filmu. Nagły przeskok do prawdziwej dziewczynki. Stoi pośrodku szkolnej szatni. Korytarz szkolny – kolejna uczennica. Następna na sali gimnastycznej. I jeszcze jedna. I kolejne. One. Patrzą wprost w kamerę. Milczą. A potem coś drgnęło. I wszystko się zmienia!
"Chcemy prowokować zmiany i zmuszać do refleksji. Dzieło jest dla nas wyrazem buntu przeciwko narzucaniu nam tego, jak powinnyśmy wyglądać, zachowywać się i myśleć. Mimo coraz większej świadomości stereotypy zakorzenione są w naszej kulturze. Te, które pojawią się w filmie, na co dzień słyszymy. Są krzywdzące, powodują, że tracimy pewność siebie, przestajemy czuć się wyjątkowe. Zacierają różnice indywidualne pomiędzy nami, które są najcenniejsze. Przecież każda z nas to osobna historia…", pisze Iga Kania pod filmem zamieszczonym na YouTube.
I właśnie o tym jest ten film, absolutnie doskonały artystycznie i w płaszczyźnie przekazu. Obejrzyjcie koniecznie, pokażcie córkom, partnerom, synom. I koniecznie posłuchajcie głosu dziewczynek. Na końcowych napisach dowiecie się, jakie ONE są naprawdę.
"Film powstał w ramach projektu artystyczno-edukacyjnego 'Różowa Rewolucja', którego celem było zwiększanie świadomości na temat menstruacji oraz postrzegania dziewczynek i kobiet. Współtworzyły go uczennice Szkoły Podstawowej nr 374 w Warszawie wraz z nauczycielkami. Scenariusz do filmu został stworzony podczas warsztatów: z improwizacji, ruchowych i lalkarskich. Dzieło jest zapisem głosu, który sprzeciwia się stereotypom", czytamy w opisie filmu.