mamDu_avatar

Te przeklęte granice! Jak je stawiać, by rodzina nadal nas lubiła?

Karolina Stępniewska

11 czerwca 2024, 13:05 · 3 minuty czytania
Z ustalaniem granic mamy kłopot. Z jednej strony zewsząd słyszymy, że powinnyśmy je wyznaczać dla dobra dzieci, a także dla własnej higieny psychicznej. Z drugiej, kurczę, przecież chcemy być lubiane, prawda? Kusi olać granice, by być tą "cool" matką, partnerką, współpracowniczką, sąsiadką, dorosłą córką. Nie tędy droga, drogie panie. Olejcie fajność, stawiajcie mury.


Te przeklęte granice! Jak je stawiać, by rodzina nadal nas lubiła?

Karolina Stępniewska
11 czerwca 2024, 13:05 • 1 minuta czytania
Z ustalaniem granic mamy kłopot. Z jednej strony zewsząd słyszymy, że powinnyśmy je wyznaczać dla dobra dzieci, a także dla własnej higieny psychicznej. Z drugiej, kurczę, przecież chcemy być lubiane, prawda? Kusi olać granice, by być tą "cool" matką, partnerką, współpracowniczką, sąsiadką, dorosłą córką. Nie tędy droga, drogie panie. Olejcie fajność, stawiajcie mury.
Żeby uniknąć frustracji podczas spotkań rodzinnych, zawczasu naucz się stawiać granice fot. Askar Abayev/Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Bo w dłuższej perspektywie pożałujecie, że tego nie robiłyście. Mówię nie tylko jako echo tych wszystkich eksperckich rad, które zdarza mi się czytać, ale i z autopsji. Kiedy regularnie stajesz w obliczu ciągłego przekraczania swojej strefy komfortu, w pewnym momencie musisz mieć dość.


I jeśli do tej pory w życiu rodzinnym (zawodowym, sąsiedzkim, miłosnym – wybierz sobie) towarzyszyła ci mantra: "Tylko mnie lubcie", "Po co mi konflikty", "Nie chcę sprawić im przykrości", możesz mieć pretensje tylko do siebie. A kiedy już sobie zdasz z tego sprawę, porzuć samobiczowanie się i przejdź do działań naprawczych.

Stawiaj rodzinie granice

Przyjrzyjmy się zatem dynamice rodzinnej, wszak nie bez powodu czytasz ten tekst na portalu parentingowym. Lato to czas częstszych spotkań w gronie rodziny. Żeby uniknąć frustracji, tym razem zawczasu naucz się stawiać granice. Pewnie, kochasz swoich krewnych, ale czasami masz wrażenie, że żaden z nich nie szanuje twoich granic.

Teściowa znów wrzuca swoją mądrość życiową, by powiedzieć ci, jak (źle) wychowujesz dzieci, małżonek ponownie wymiguje się ważnym spotkaniem, by nie móc uczestniczyć w przyziemnych obowiązkach domowych, a dzieci… Cóż, przecież im wystarczy, że są, prawda?

Dziennikarka portalu PureWow.com postanowiła poprosić terapeutów o rady, jak efektywnie stawiać granice członkom rodziny. Warto wdrożyć je w życie już teraz, może unikniesz tego momentu wszechogarniającej frustracji jutro na rodzinnym grillu (albo za tydzień, miesiąc, rok czy dekadę).

Sprecyzuj oczekiwania

Zamiast owijać w bawełnę i bawić się w niedopowiedzenia, komunikuj wprost, co dany członek rodziny mógłby zrobić inaczej. – Nawet kiedy stawiasz granice, ludziom łatwiej jest spełnić prośbę, która dotyczy tego, co mogą zrobić, zamiast tego, czego nie powinni robić – mówi Kibby McMahon, psycholożka kliniczna. Podkreśla, żeby jasno mówić, czego oczekujemy. Na przykład komunikat do brata, który zarzuca cię wiadomościami na messengerze przez cały dzień, powinien brzmieć: "Czy możesz do mnie pisać, dopiero kiedy skończę pracę, po 17:00?".

Posłodź to

Naprawdę. Odrobina słodyczy może zaprowadzić cię daleko! Szczególnie z mamą czy teściową, które chcą dobrze, mimo że ich oferty pomocy nie zawsze spotykają się z twoją wdzięcznością. Zamiast więc wypalać ze złością: "Mamo, nie mogę teraz o tym rozmawiać, pracuję!", powiedz: "Wiesz co, zadzwonię do ciebie po 17:00, kiedy skończę pracę, możemy porozmawiać wtedy nawet na kamerce". 

A swoją drogą, czy zauważyliście, że niepracujący członkowie rodziny kompletnie nie ogarniają tego, że wy pracujecie? Ja czasami mam wrażenie, że moi krewni zatrzymali się w czasach, w których kobiety zajmowały się wyłącznie domem i dziećmi. I frustruje mnie to ogromnie!

Bądź proaktywna…

Czyli bierz sprawy w swoje ręce i komunikuj zawczasu, gdzie leży granica. – Możesz na przykład, zanim jeszcze przybędziesz na rodzinny obiad, poinformować bliskich wcześniej, jak długo zostaniesz albo powiedzieć, na jaki temat nie życzysz sobie rozmawiać – podpowiada Elizabeth Earnshaw, terapeutka rodzinna. – Może to brzmieć na przykład tak: "Tak się cieszę na nasze spotkanie dzisiaj! Uprzedzam jednak, że mogę zostać tylko do 22:00" albo "Zanim przyjdę, chciałabym, żebyście wiedzieli, że nie chcę rozmawiać o moim zabiegu in vitro. To dla mnie teraz bardzo delikatny temat".

…lub responsywna

Czyli reaguj od razu na to, co się wydarzyło. Jeśli na przykład uprzedziłaś bliskich, że nie chcesz o czymś rozmawiać, a ktoś i tak podejmie ten temat, powiedz krótko: "Nie chcę o tym teraz rozmawiać". I już. Masz do tego prawo, serio!

Znajdź swój sposób

Każda z nas jest inna, dlatego tak ważne jest, żebyśmy znalazły najlepszy dla siebie sposób komunikowania własnych potrzeb. Taki, z którym będziemy czuć się dobrze. Earnshaw podaje następujący przykład: twoja mama kolejny raz w tym tygodniu prosi cię, żebyś do niej wpadła i zjadła z nią obiad. Tobie to nie pasuje, możesz więc odpowiedzieć:

  • Nie. "Nie, nie mogę dzisiaj".
  • Tak, ale… "OK, przyjdę dzisiaj, ale mogę zostać tylko godzinę".
  • Nie, ale... "Nie mogę dziś przyjść, ale wpadnę w przyszłym tygodniu".
  • Alternatywna propozycja. "Nie mogę dzisiaj, ale może zamówię ci jedzenie z dowozem?".

Co jeszcze? Pamiętaj, że ich kochasz. Że w większości przypadków chcą dobrze. I że oni także mają swoje granice. Respektuj je.

Czytaj także: https://mamadu.pl/172259,wyznaczanie-granic-dziadkowie-ich-nie-respektuja-zmuszajac-do-przytulania