Co roku wiosną i latem eksperci apelują o ostrożność w przypadku ugryzień przez kleszcze, które mogą przenosić m.in. boreliozę. Teraz sanepid i Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu ostrzegają przed nowym gatunkiem kleszczy. Pajęczaki pochodzą z Afryki i przenoszą groźne choroby, np. krwotoczną gorączkę krymsko-kongijską (CCHF).
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sezon na ugryzienia owadów i kleszczy już się rozpoczął. W związku z pajęczakami co jakiś czas w mediach pojawiają się nowe doniesienia, dotyczące m.in. aktualnych statystyk o tym, ile kleszczy przenosi boreliozę oraz o pracach nad szczepionką przeciwko tej chorobie. Co roku pojawiają się też alarmy dotyczące zabezpieczania się przed ugryzieniami kleszczy m.in. za pomocą odpowiedniego ubioru. Teraz media obiegła mrożąca krew w żyłach informacja o nowym gatunku kleszcza, który pojawił się w Polsce.
Jak podaje polsatnews.pl kleszcze wędrowne (hyalomma marginatum), które pochodzą z Afryki, zostały zaobserwowane na Dolnym Śląsku – ich obecność odnotowali naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Pajęczaki są o tyle niebezpieczne, że przenoszą groźne choroby – m.in. krwotoczną gorączkę krymsko-kongijską (CCHF).
Chorobę tę WHO określiło jako jedną z 10 najbardziej niebezpiecznych chorób na świecie obok gruźlicy, błonicy, dżumy, cholery czy ospy prawdziwej. Choroba wykluwa się w organizmie od 1 do 13 dni i objawia się:
zaczerwienieniem twarzy
wysoką gorączką
bólami i zawrotami głowy
dreszczami
sztywnością mięśni
światłowstrętem
bólami brzucha i biegunką
nudnościami, wymiotami
zaburzeniem orientacji.
Po 5-6 dniach mogą pojawić się krwotoczne wybroczyny na śluzówce, tułowiu i kończynach. Zwykle zakażeniu towarzyszą też duże niekontrolowane krwotoki zewnętrzne i wewnętrzne. Na gorączkę krwotoczną nie istnieje specjalistyczne leczenie przeciwwirusowe, zwykle hospitalizuje się pacjentów i leczy metodą podtrzymującą. Nie opracowano również dotychczas szczepionki na CCHF. Zmniejszenie ryzyka zachorowania wiąże się przede wszystkim z unikaniem miejsc, gdzie można spotkać kleszcze wędrowne.
Jak rozpoznać kleszcza wędrownego?
Kleszcze wędrowne z Afryki są nieco większe od naszych rodzimych pajęczaków, kleszczy pospolitych (Ixodes ricinus). Te, które roznoszą krwotoczną gorączkę, są większe, bo mają ok. 8 mm i charakterystyczne pasiaste odnóża. Dorosły osobnik może mieć nawet 5 cm i najbardziej aktywny jest między czerwcem a październikiem. Zagrożeni stycznością z kleszczem wędrownym są rolnicy, leśnicy i osoby pracujące ze zwierzętami, bo kleszcze wędrowne pasożytują np. na koniach oraz ptakach.
Ten rodzaj pajęczaków jest obecny w Europie, szczególnie w lasach liściastych i na łąkach/polach, ale nigdy dotychczas nie pojawiał się w Polsce. Jego obecność odnotowywano na Kostaryce, we Francji, Hiszpanii i Portugalii, ale rozprzestrzenił się także na inne kraje europejskie za sprawą pasożytowania na ptakach i zwierzętach gospodarskich. Już w 2022 roku WHO ostrzegało przed rozprzestrzenianiem się tych niebezpiecznych pajęczaków, które są nosicielami krwotocznej gorączki.
Jak zaleca sanepid, aby uniknąć ugryzienia przez kleszcza wędrownego, należy unikać przebywania w miejscach, w których istnieje ryzyko ich zwiększonej bytności. Warto też stosować repelenty i nosić ubrania, które uniemożliwiają pajęczakom kontakt z naszą skórą.