Żeby móc dostać ulgę podatkową w zeznaniu rocznym PIT, rodzice jedynaków muszą rozliczyć się wspólnie i nie mogą przekroczyć limitu dochodów. Odkąd systematycznie rośnie płaca minimalna, coraz trudniej jest spełnić powyższe warunki. Pojawiły się więc głosy, by znieść limit zarobionej kwoty dla rodziców jedynaków.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Według polskich przepisów każdy podatnik w kraju do 30 kwietnia 2024 r. musi złożyć w Urzędzie Skarbowym swoje zeznanie podatkowe, czyli PIT. W rozliczeniu PIT-u istnieje możliwość ulg podatkowych, z których Polacy chętnie korzystają, a jedna z nich cieszy się szczególnym powodzeniem.
Mowa tutaj o uldze na dziecko, która wynosi 92,67 zł/miesięcznie na każde pierwsze i drugie dziecko (na trzecie 166,67 zł/miesięcznie, a na czwarte i kolejne 225 zł/miesięcznie). Oznacza to, że rodzice, którzy składają PIT, w zwrocie podatku z Urzędu Skarbowego mogą otrzymać pieniądze z ulgi na dziecko. Dotychczas prawo działało tak, że w przypadku jednego dziecka rodzice musieli spełniać dodatkowe wymagania, by otrzymać 1112,04 zł zwrotu podatku.
Rodzice jedynaków, którzy rozliczają podatki, żeby otrzymać ulgę na dziecko, nie mogą przekroczyć rocznego progu dochodowego. Małżeństwo, które rozlicza się wspólnie i chce odliczyć ulgę na jedno dziecko, nie może mieć rocznych zarobków wyższych niż 112 tys. zł. Po przekroczeniu tej kwoty ulga na dziecko im nie przysługuje.
Coraz wyższa płaca minimalna
Zapis w prawie został stworzony w 2013 roku, kiedy minimalna płaca wynosiła 1600 zł, a średnie zarobki – 3650 zł. Obecnie wysokości tych kwot są dużo wyższe: od lipca 2024 roku minimalna płaca będzie wynosiła 4300 zł, a średnie wynagrodzenie będzie oscylowało w okolicach 8000 zł. W związku z tym pojawiły się głosy, by próg dochodu rocznego w uldze na jedno dziecko zmienić.
Pomysł podyktowany jest tym, że limity już prawie nikogo nie obowiązują (z powodu wyższych zarobków niż 112 tys. zł rocznie), a przez to rodzice jedynaków są pokrzywdzeni i nie mogą "odpisać dziecka" od podatku. Jak podaje "Rzeczpospolita", do limitu zarobków dochodzą nawet ci, którzy zarabiają minimalną płacę, dlatego należałoby pomyśleć o podwyższeniu tej kwoty od przyszłego roku.
W tym roku problem jest już widoczny dość mocno, bo w 2023 roku, za który rozliczamy podatki, płaca minimalna wynosiła w styczniu 3490 zł, a od lipca 2023 r. – 3600 zł. Jeśli rodzice jedynaka rozliczali się wspólnie i zarabiali tylko nieco więcej niż minimalna płaca, istniało ryzyko, że przekroczą limit dochodu, w którym będą mogli otrzymać ulgę na dziecko.
W 2024 roku będzie to jeszcze trudniejsze, więc pojawiają się głosy, by limit dochodów znieść dla wszystkich rodziców jedynaków, tak jak jest w przypadku rodziców dzieci niepełnosprawnych lub więcej niż jednego dziecka. Warto też zaznaczyć, że ulga przysługuje od miesiąca narodzin dziecka, więc jeśli dziecko urodziło się np. w listopadzie 2023 r., możemy w uldze podatkowej odliczyć tylko dwa miesiące.