Psychiatrka przytoczyła sytuację sprzed lat, kiedy to jej syn w 1 klasie szkoły podstawowej jeszcze uczęszczał na religię. Uczniowie chodzący na takie zajęcia zazwyczaj oprócz zeszytu mają także podręcznik. W sieci nie brakuje "kwiatków" z takich publikacji. Ale tym razem poszło o reakcję katechetki.
"Mój syn, w 1 klasie szkoły podstawowej na religii, dostał takie oto zadanie. Miał pomalować na fioletowo 'wielki piatek' oraz miał wkleić na krzyż Jezusa i opowiedzieć proces ukrzyżowania. Mój syn, pomalował napis na fioletowo ale odmówił wklejania Jezusa, bo powiedział, że on nie ma zgody na to by wieszać na krzyżu dobrych ludzi a Jezus był dobry i on woli ukrzyżowania kogoś złego i dlatego narysował creepera z minecrafta" (pisownia oryginalna – przyp. red.) – napisała na portalu X Herman.
Jaka była reakcja katechetki? Otóż chłopiec dostał jedynkę, a po powrocie do domu oświadczył: "Nie chce chodzić na te lekcje, gdzie każą Ci dobrych ludzi wieszać, ja się nie zgadzam" (pisownia oryginalna – przyp. red.). Na lekcje religii nigdy nie wrócił, obecnie jest w klasie 6.
Temat poruszył wielu internautów, którzy bardzo ogólnie stwierdzili, że szkoła to nie miejsce na religię. Poza morzem niewnoszących nic do dyskusji komentarzy znalazła się grupa osób, która jednak nieco głębiej zastanowiła się nad tą konkretną sytuacją.
Użytkownicy zauważyli, że są lepsi i gorsi katecheci, więc nie powinno wrzucać się ich do jednego worka. Część stwierdziła, że w tej całej historii chyba zabrakło rozmowy z dzieckiem, bo to rolą dorosłych było dobrze wyjaśnić tę sytuację. (Choć warto zaznaczyć, że nie wiemy, czy taka rozmowa się nie odbyła.)
"Przecież dzieci w tym wieku myślą dość zero jedynkowo i mało abstrakcyjnie. Dla nich takie polecenie jest poleceniem do ukrzyżowania realnego, nieetaforycznego. Dla nich może to być (i Dla mojego syna tak bylo) przymus, że on dosłownie ma stać się oprawca, dlatego odmawial" (pisownia oryginalna – przyp. red.) – psychiatrka doprecyzowała swój punkt widzenia w komentarzach.
Część pochwaliła reakcję chłopca, ale nie wszyscy jednak zgodzili się z argumentacją jego mamy, twierdząc, że dzieci świetnie rozumieją takie rzeczy. To rysunek, symbol przedstawiający pewien fakt – tłumaczyli, nie dostrzegając nic dziwnego w takim, a nie innym zadaniu.
Byli i tacy, którzy zwrócili uwagę na motyw Minecrafta. Niektórym użytkownikom nie podobało się, że mama nie dostrzega problemu, że 7-latek świetnie zna jej bohaterów, a także miesza grę z religią. Wielu także pytało, jaki jest sens rozgrzebywać temat sprzed 6 lat.