W tym domu codziennie rano toczyła się bitwa: tata prosił 7-letnią córkę, by czesała swoje długie do pasa włosy, bo gdy tego nie robiła, plątały się i nie dało się ich rozczesać. Któregoś razu nie wytrzymał. Sięgnął po nożyczki i obciął dziecku włosy. Dopiero po czasie przyszła refleksja, czy jednak nie przesadził. Tak, drogi tato, przesadziłeś.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wróciły wspomnienia. Pamiętam z dzieciństwa, że zdarzały się wieczory, w które bałam się zasnąć – tata straszył mnie, że "ogoli mnie na zapałkę", kiedy będę spać. Nie pamiętam jednak powodu tych gróźb. Nie chciałam myć zębów? Nie sprzątałam swoich zabawek? Byłam "niegrzeczna" i "nie słuchałam"? Nigdy do tego nie doszło, a wiele lat później sama obcięłam włosy na krótko – może gdyby wtedy tata chwycił za maszynkę, wiedziałabym, że to koszmarny pomysł... Pewien samodzielny ojciec z Reddita słowa dotrzymał, a jego historię podłapały zagraniczne media.
Obciął córce włosy, by dać jej nauczkę
"W ciągu ostatniego roku ostrzegałem ją wiele razy, że jeśli nie zacznie czesać włosów przynajmniej dwa razy dziennie, będziemy musieli je skrócić. A jednak każdy poranek był bitwą. Poruszyłem nawet ten temat z jej mamą, którą zgodziła się ze mną, że jeśli nasza córka nie zacznie dbać o włosy, trzeba będzie je obciąć" – pisze mężczyzna.
W swoim wpisie wyjaśnił, że sam ma długie włosy i wie, jak ważne jest, by regularnie je czesać. Wielokrotnie miał pokazywać córce, jak to poprawnie robić. Ona jednak nie miała na to ochoty. Po kolejnej kłótni ojciec poprosił córkę, by podała mu nożyczki i usiadła. Podkreślił, że nie przytrzymywał jej siłą – dziewczynka wiedziała, co się zaraz wydarzy. Wtedy też obciął jej włosy na wysokość ramion, co – jak łatwo zgadnąć – wywołało potok łez.
"Była zdruzgotana. Płakała jeszcze przez godzinę, kiedy zawoziłem ją do moich rodziców, żeby zajęli się nią, kiedy ja będę w pracy" – kontynuuje mężczyzna. Babcia dziewczynki była przerażona metodami wychowawczymi swojego syna. Miała mu powiedzieć, że powinien zapisać się na jakiś kurs dla rodziców i popracować nad swoimi emocjami.
Internauci byli jednak podzieleni. Część z nich przyznała rację babci dziewczynki:
"Powiedzenie córce na spokojnie, że wiele razy o tym rozmawialiście i skoro nie umie zadbać o włosy, to dziś wieczorem je obetniecie, byłoby łagodniejsze. Przecież ona ma tylko 7 lat";
"Obcięcie jej włosów w ramach kary jest druzgocące, przed tobą wiele pracy, żeby naprawić swój błąd. Zmuszać do obcięcia włosów to można więźniów";
"Przesadziłeś. Obcięcie włosów z długości do pasa do takiej do ramion może być dla twojej córki traumatyczne, zwłaszcza z takiego powodu".
Część stwierdziła, że reakcja taty jest uzasadniona: skoro wielokrotnie w ciągu ostatniego roku ostrzegał córkę, powinna wziąć jego słowa na poważnie. W końcu 7-latki są już na tyle duże, że powinny wziąć odpowiedzialność za higienę osobistą, a dbanie o włosy jest jej częścią.
Po przebrnięciu przez kilkaset odpowiedzi ojciec uznał, że zareagował na wyrost i nie powinien był karać córki. Przeprosił ją i zapewnił, że postara się odbudować jej zaufanie. Może do czasu, kiedy włosy odrosną, zdoła mu wybaczyć. Ale czy zapomni? Wątpię.