Czym jest szkoła? Jakim jest miejscem? Dla kogo została stworzona? Dla dzieci czy dla ich rodziców, niespełnionych w swoich ambicjach? Czym winniśmy zająć się w szkole w pierwszej kolejności? Psyche dziecka czy jego kompetencjami intelektualnymi? I co to właściwie oznacza?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Polska szkoła od kilku lat poddawana jest nieustannym próbom. Większość egzaminów oblewa, co wyraźnie obnaża, że najwyższy czas na zmiany.
I chociaż kolejne badania nad kondycją psychiczną dzieci i młodzieży nie pozostawiają złudzeń, są w szeregach rządu ludzie, którzy nie rozumieją, którzy nie potrafią zmienić własnych ograniczeń, własnych przekonań. A te ostatnie nikomu już nie służą. Dlatego każdy ruch oddolny, który zmienia edukację w Polsce, jest bardziej potrzebny niż kiedykolwiek.
Nie musimy "produkować" dzieci odpornych na stres. To, co musimy zrobić, to stworzyć świat, w którym tego stresu będzie mniej.
"Zajęcia od 1. do 3. klasy szkoły podstawowej: nauczycielka nieustannie robi sprawdziany na ocenę — wyrażoną cyfrą, bo jak inaczej? Uczniowie i uczennice się stresują, a na pytanie, dlaczego w ten sposób podchodzi do uczenia, a już w szczególności w edukacji wczesnoszkolnej, odpowiada: 'NO ALE PRZECIEŻ JA ICH MUSZĘ PRZYGOTOWAĆ NA CZWARTĄ KLASĘ. Tam żarty się kończą, oni zaczną się przygotowywać od egzaminu ósmoklasisty i muszą wiedzieć, czym jest nauka w szkole!'.
W tej historii dziecko, które doświadczało tego typu 'edukacji', na szczęście już jest w innej szkole, gdzie rezygnuje się z ocen. Pozostanie w nim jednak jeszcze na długo przekonanie, że szkoła jest stresującym miejscem, w którym trzeba wszystkich nieustannie straszyć wizją egzaminów końcowych…".
Zastraszanie nie działa. Wiemy to już od dekad. Nie działa na zwierzę, na dziecko, na dorosłego człowieka. Nie działa na nikogo, nigdy. Jeżeli odnosimy efekt, zastraszając drugą istotę, to dlatego, że w jej organizmie i psychice zachodzą nieodwracalne zmiany, które będą fatalne dla jej przyszłości. A po drugie, jeżeli odnosimy efekt, to on będzie krótkotrwały, jest zbudowany na niestabilnym fundamencie i nic dobrego nie ma szans z niego powstać.
Tyle już wiemy. Czas przełamywać kolejne schematy, przerywać cykle.