Miłość to nie tylko słowa, ale mimo to warto ich używać, by ją wyrażać. Powiedziałabym, że szczególnie warto w kontekście dzieci, dlatego że one dopiero uczą się uczuć, jeśli można to w ten sposób ująć.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Poznają metody komunikacji, nowe dla nich drogi. Widzą i słyszą więcej, niż przypuszczamy. I są nam oddane i zależne od naszej miłości. Tym więcej więc znaczy dla nich zapewnianie o niej. O tym, że nigdzie się nie wybieramy i że są dla nas największym błogosławieństwem.
Spróbujcie wesprzeć się tymi 10 zdaniami:
Jestem wdzięczna, że mogę być twoją matką.
Jesteś ważną częścią tej rodziny.
Wiem, że dałaś z siebie wszystko.
Słyszę cię i słucham ciebie.
Jesteś dla mnie ważny.
Co mogę zrobić, by cię wesprzeć?
Kocham spędzać z tobą czas.
Jesteś przy mnie bezpieczna.
Kocham cię, bez względu na wszystko.
Jesteś największym darem od życia dla mnie.
A kiedy wypowiecie choć jedno z nich, patrzcie, jak zmieniają się oczy i rysy twarzy waszych dzieci. Jak miękną, łagodnieją, rozjaśniają się. Słowa mogą mieć wielką moc, oczywiście wtedy, kiedy stoi za nimi działanie.
Moja córka niemal każdego dnia, szczególnie wieczorem, przed zaśnięciem, słyszy z moich ust: "Kocham cię, jesteś najjaśniejszym słońcem mojego życia". Nie mówię tego, dlatego, że wyczytałam taką poradę w jednym z postów lub poradników mądrzejszych ode mnie ludzi. Mówię to, bo tak czuję i instynktownie, jak pewnie każdy rodzic, mam potrzebę zapewniać swoje dziecko o swojej miłości.
I w tym tkwi cała siła tych słów. Miłość do dziecka jest pierwotna, silna, bezwarunkowa. Wiara dziecka w tę miłość może być mniej lub bardziej intensywna. Ja wybieram, by moja córka była pewna, że mama ją kocha i zawsze tak będzie. Do końca świata i o jeden dzień dłużej.