Komunikat o otwarciu sali opublikował na swojej stronie burmistrz Olsztynka Robert Waraksa. Pisze w nim o ludziach, którzy przyczynili się do powstania tej oryginalnej, potrzebnej przestrzeni:
"Sala spotkań powstała z inicjatywy uczniów działających w samorządzie uczniowskim, z którymi spotkałem się w zeszłym roku. Wspólnie z dyrekcją wybrali odpowiednie miejsce i ustalili zakres prac. Aktywnie zaangażowali się także w zbiórkę funduszy na ten cel. Zebraną przez nich kwotę wsparła Rada Rodziców, środki z budżetu gminy Olsztynek oraz PSB Mrówka Olsztynek.
Dużą pracę wykonali także pracownicy szkoły, którzy przygotowali i pomalowali wnętrza, zgodnie z projektem. Efekt możecie zobaczyć na zdjęciach. Wygląda fantastycznie".
Wygląda naprawdę świetnie, ale istota tego miejsca leży głębiej, pod powierzchnią. Uważam, że przestrzenie fizyczne, w których młodzi ludzie będą mogli naprawdę spotkać się w rzeczywistości, i nie będą to zimne mury szkolne, są niezwykle teraz potrzebne. Może nawet bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
Relacje ludzi, szczególnie tych dorastających, opierają się na komunikacji w sieci. Młodzież pochyla głowę nad telefonem, zasypia z telefonem w dłoni… Nie widzi już oczu drugiej osoby, zna na pamięć kształt jej awatara.
Takie miejsca powstają również po to, by to zmienić, by pokazać, że jest przestrzeń dla prawdziwych relacji. I za tę ideę niskie ukłony dla wszystkich ludzi dobrej woli!
Czytaj także: https://mamadu.pl/181478,psycholozka-mowi-co-widuje-w-gabinecie-takiego-pokolenia-jeszcze-nie-bylo