Zasady są potrzebne
Jak wyjaśnia psycholog Ewa Sękowska-Molga, autorka instagramowego profilu @mama_psycholog_dzieciecy zasady są jak drogowskazy. Tak jak bez znaków ciężko poruszać się po drodze, tak bez zasad równie trudno naszym dzieciom funkcjonować w otaczającym je świecie. No dobrze, wiemy, że zasady są potrzebne, jednak często nam, rodzicom wcale nie tak łatwo je wdrożyć i egzekwować.
To może się udać!
Niby ustalamy te zasady, ale dzieci nie zawsze się do nich stosują. My się denerwujemy, znowu coś ustalamy i tak w kółko. Dlaczego to nie działa? Ewa Sękowska-Molga umieściła na swoim profilu kilka podpowiedzi, które pomogą nam rodzicom to usprawnić, a może i odkryć, gdzie cały czas popełniamy błąd!
- Zasady muszą być konkretne i zwięzłe – zawsze powinny to być bardzo precyzyjne wytyczne dla dziecka.
- Zasady muszą być proste i zrozumiałe – to, że coś jest oczywiste dla ciebie, nie oznacza, że jest takie dla dziecka. Warto się więc upewnić, że ustaloną zasadę rozumiecie w dokładnie ten sam sposób.
- Im mniej zasad, tym lepiej – wiele zależy od wieku dziecka, ale warto wdrożyć mniej zasad, a kolejne dodawać stopniowo. To lepsze niż zasypanie dziecka długaśną listą reguł.
- Zasady mogą się zmieniać w zależności od potrzeb – zmieniają się sytuacje i potrzeby, więc nie ma co się bać modyfikacji wcześniej ustalonych zasad.
- Zasady działają w dwie strony, daj dobry przykład – dzieciaki czasem się buntują, bo mają wrażenie, że tylko one coś muszą albo czegoś nie mogą. Nie bójcie się pokazać, że was też przecież obwiązują zasady, do których się stosujecie.
- Zasady powinny być często przypominane (nie tylko wtedy, gdy zostaną złamane). Warto je spisać i umieścić w widocznym miejscu – mam wrażenie, że jako rodzice właśnie z tym mamy najczęściej problem. Chcemy, by coś było raz powiedziane i zapamiętane. Tymczasem to bardzo długi i żmudny proces, by utrwalić w pamięci naszej pociechy to, na co się umówiliśmy.
Powodzenia!