Zimą, kiedy temperatury spadają poniżej zera, widok dzieci bawiących się na zamarzniętych zbiornikach wodnych wcale nie jest rzadkością. Wiele osób korzysta z nich jak z lodowisk czy ślizgawek, co nie jest bezpiecznym pomysłem. Teraz sieć obiegło zdjęcie z Warszawy, na którym widać bezmyślność matki z wózkiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W weekend sieć obiegło zdjęcie, które wielu zmroziło krew w żyłach. Widać na nim kobietę, która prowadzi wózek spacerowy z małym dzieckiem w środku. Nie byłoby w tym widoku nic niepokojącego, gdyby nie fakt, że pani spacer odbywała na środku Jeziorka Czerniakowskiego, akwenu znajdującego się w warszawskiej dzielnicy Mokotów.
Zimą, kiedy temperatury spadają poniżej zera i woda na jeziorku zamarza, okoliczni mieszkańcy korzystają z niego w formie z lodowiska. Od kilku dni temperatury w stolicy jednak oscylują w okolicach zera (czasami są też plusowe), więc mimo opadów śniegu mamy raczej do czynienia z odwilżą. Oznacza to, że lód na zamarzniętym jeziorze dla nikogo nie jest bezpiecznym miejscem.
Zdjęcie, które tak poruszyło internautów, wysłała do redakcji TVN24 czytelniczka, która napisała: "2 stopnie 14.01.2024 i skrajnie nieodpowiedzialni rodzice – matka z wózkiem, dzieci na sankach i amatorscy łyżwiarze".
"Pani ma za dużo dzieci?"
Sprawę w mediach społecznościowych skomentowała również Dorota Zawadzka, psycholożka znana również jako Super Niania. Ekspertka załączyła zdjęcie oraz napisała pod nim: "Ta pani ma chyba za dużo dzieci? Jeziorko Czerniakowskie w Warszawie, temperatura +2".
W komentarzach pod jej postem wielu rodziców wyraziło swoje poparcie dla słów psycholożki, mówiąc, że m.in. sami baliby się wejść na ten lód, a co dopiero z malutkim dzieckiem w wózku. Policjanci, którzy zostali spytani o ten incydent, przyznali, że nie otrzymali wezwania do spacerowiczów na Jeziorku, ale każde wejście na lód na zamarzniętych zbiornikach wodnych jest czynem niebezpiecznym.
"Przebywanie na zamarzniętych zbiornikach wodnych wiąże się z ogromnym ryzykiem. Lód nie wszędzie ma jednakową grubość, dlatego poruszanie się po tafli zbiornika, może zakończyć się tragedią. Bezwzględnie powinno się unikać wchodzenia na zamarznięte zbiorniki wodne. Tafla zamarzniętego jeziora, to także ogromne niebezpieczeństwo dla bawiących się w pobliżu dzieci. Pozostawione bez nadzoru osoby dorosłej, mogą wejść na lód, narażając się na niebezpieczeństwo" – apeluje w portalu tvn24.pl mazowiecka policja.
W czasie ferii, które właśnie rozpoczęły się w województwach mazowieckim, dolnośląskim, opolskim i zachodniopomorskim, dzieci i młodzież szczególnie chętnie korzystają z atrakcji na śniegu. Przestrzegamy jednak, żeby zachować zdrowy rozsądek i nie korzystać z zamarzniętych zbiorników jako lodowisk czy ślizgawek. Nie ma prawnego zakazu wchodzenia na lód, ale należy pamiętać, że nigdy nie wiadomo, kiedy i w którym miejscu może on nie wytrzymać i się załamać, zagrażając utopieniem. Takie sytuacje mogą zawsze zakończyć się tragicznie.