jemioła
Wieszanie jemioły pod sufitem miało zapewnić domownikom szczęście, zdrowie i bogactwo. fot. Adrian Slazok/REPORTER/EastNews
REKLAMA

Jemioła to pasożytnicza roślina, którą można znaleźć na drzewach i dużych krzewach. Jest nie tylko piękną, świąteczną ozdobą, ale odpowiada za coś jeszcze. Według wierzeń i przesądów pocałunek pod jemiołą ma niesamowitą moc, dlatego zakochani co roku całują się pod nią w usta. Ponoć uważana jest również za symbol zdrowia i płodności (ale nie tylko).

Wspomnienia z dzieciństwa

Nie pamiętam świąt bez jemioły. W moim rodzinnym domu pojawia się, mam wrażenie, od zawsze. Zazwyczaj wisi niedaleko wejścia, czasami też nad świątecznym stołem. Kiedyś wszyscy się pod nią całowali, od kilku, a może i kilkunastu lat, odeszliśmy od tej tradycji.

Kiedy bliscy dawali sobie całusy w usta, byłam małą dziewczynką. Na szczęście mnie to omijało. Pamiętam, że niejeden raz zastanawiałam się, po co to robią? Jaki mają cel, co chcą osiągnąć? Nie mogłam zrozumieć ich zachowania. Teraz wiem, że wierzyli w cuda.

Dlaczego całujemy się pod jemiołą?

Bo myślimy, że zawojujemy świat. Jesteśmy przekonani, że pocałunek pod jemiołą odmieni nasze życie. Już w starożytności sądzono, że jemioła ma niesamowite moce. Grecy twierdzili, że to lek na wszystko – począwszy od bóli menstruacyjnych aż po lek na wrzody.

Z racji tego, że jemioła może kwitnąć nawet podczas mroźnej zimy, postrzegano ją jako symbol zdrowia i życia. Potem zaczęto się pod nią całować. Zgodnie z dawnym zwyczajem mężczyźni mogli skradać pocałunek każdej kobiecie, którą "przyłapali" pod jemiołą. Odmowa była postrzegana jako pech.

Wieszanie jemioły pod sufitem miało zapewnić domownikom szczęście, zdrowie i bogactwo. Ponoć wzmagała również potencję seksualną, poprawiała płodność, a tym samym sprzyjała poczęciu dziecka. Znam ludzi, którzy w te cuda wierzą po dziś dzień i nie wyobrażają sobie świąt bez jemioły i tych wszystkich pocałunków.

W moim rodzinnym domu jemioła jest już tylko (na szczęście) ozdobą. Młode pokolenia być może nawet nie wiedzą o jej "cudownych" właściwościach. Zastanawiam się, czy warto im o nich powiedzieć?

Nic nie udowodniono

Żeby była jasność. Każdy robi to, co uważa za słuszne. Chcesz się całować pod jemiołą, to się całuj. Chcesz wierzyć w jej cudowne moce, to wierz. Pamiętaj jednak, że nie ma żadnych badań, które potwierdzałyby niesamowite właściwości jemioły. To tylko zwyczaj, jeden z wielu, które przekazujemy z pokolenia na pokolenie. Opowiem o nim swoim dzieciom, a one zrobią z tym to, co uznają za słuszne.

Czytaj także: