Kiedy następnym razem najdzie was ochota na stękanie i narzekanie, jak ta dzisiejsza młodzież nic nie umie, jak ogłupiona jest ekranami, przypomnijcie sobie to zadanie. Uczeń wykazał się błyskotliwością i godną pozazdroszczenia umiejętnością logicznego myślenia. Bo ilu z nas, bez jakiejkolwiek refleksji, po prostu dokonałoby obliczeń i zakreśliło poprawną odpowiedź?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kojarzycie to zadanie z polskiego, w którym należało wyjaśnić pochodzenie słowa "październik"? Uczeń z rozbrajającą szczerością napisał, że październik to październik, bo wtedy "piździ". Niestety, nauczycielka nie doceniła jego kreatywności... Podobne ćwiczenie opublikowano na facebookowym profilu programu "Słownik polsko@polski".
Odpowiedzi ucznia (lub uczennicy), choć z błędami ortograficznymi i interpunkcyjnymi, nie można odmówić błyskotliwości. Nieco zasmuca jednak, że osoba w tak młodym wieku już wie, co to znaczy położyć się do łóżka i nie móc zasnąć.
Uczeń wykazał się błyskotliwością
"Mikołaj położył się spać o godzinie 20:00 i spał 10 godzin. O której godzinie wstał?" – brzmi treść zadania. Uczniowie musieli wskazać prawidłową odpowiedź spośród trzech wariantów do wyboru. Dziecko, którego praca krąży w sieci już od jakiegoś czasu, nie zaznaczyło jednak żadnej z odpowiedzi. Zamiast tego napisało (w kolorze Barbie!): "Nie wiem o kturej zasnoł". Genialne!
Prowadzący program "Słownik polsko@polski", językoznawcy prof. Jan Miodek i dr Justyna Janus-Konarska, rozprawiają się z polonistycznymi zagwozdkami. W tym przypadku, po pierwsze, nie da się nie zauważyć błędów. Chyba każdy z nas (większość?) bez problemu wskaże, które słowa zostały zapisane nieprawidłowo. Z umieszczeniem przecinka mógłby być większy problem, chociaż mam wrażenie, że akurat stawianie przecinków przed "który" to jedna z tych zasad, które zostają z nami z czasów szkolnych.
Po drugie, można mieć wątpliwości, czy treść zadania nie powinna być jednak inaczej sformułowana. Mikołaj "położył się spać" daje pole do interpretacji. Podobnie jak pytanie: "O której godzinie wstał?". To, że spał przez 10 godzin, wcale nie oznacza, że podniósł się z łóżka od razu po przebudzeniu... A może to tylko ja po pierwszym budziku przewracam się na drugi bok z myślą: "Jeszcze 10 minut"? ;)