To równanie budzi wątpliwości od niemalże dekady. Matematyk Presh Talwalkar na swoim kanale na YouTubie MindYourDecisions pokazał, jak prawidłowo je rozwiązać. By to zrobić, konieczna jest znajomość kolejności wykonywania działań: najpierw nawiasy, potem potęgi, następnie mnożenie i dzielenie (od lewej do prawej), na końcu dodawanie i odejmowanie (od lewej do prawej). Tylko że to właśnie ta wiedza może nas zgubić.
Mając na uwadze kolejność wykonywania działań, wiele osób próbuje rozwiązać to równanie, zaczynając od mnożenia 2 i 3, która znajduje się w nawiasie. Następnie oblicza od lewej do prawej: potęgowanie, dzielenie i dodawanie. Tak wygląda to równanie:
6²÷2(3)+4=? 6²÷6+4=? 36:6+4=? 6+4=10
Problem w tym, że w tym konkretnym przypadku nie należy traktować nawiasu jak tradycyjnego nawiasu, bo pełni on funkcję znaku mnożenia. Zamiast tego należy zacząć obliczać od lewej do prawej. Prawidłowe rozwiązanie tego równania to:
6²÷2(3)+4=? 36÷2(3)+4=? 18(3)+4=? 54+4=58
Zatem właściwa odpowiedź to 58.
Wpisując równanie w wyszukiwarkę Google (to znakomity patent, jeśli macie problem z jakimś obliczeniem lub dziecko potrzebuje pomocy przy pracy domowej ;)), również uzyskamy taki wynik.
Jeśli nie udało ci się prawidłowo obliczyć, to nie wina twoich szarych komórek, a nieprecyzyjności autora równania. Jak stwierdził jeden z internautów pod filmem Talwalkara: to kiepsko napisane równanie, którego nie wymyśliłby żaden porządny matematyk. Uf!