
Dystans i śmiech
Caitlin Murray jest aktorką, komiczką, doświadczoną matką. W swojej twórczości rozbraja mity, tabu, uderza w czułe rodzicielskie punkty. Z dystansem, niezwykłym poczuciem humoru.
Jest jak zaczerpnięcie haustu świeżego powietrza, kiedy odpowiedzialność i mniejsze lub większe trudności zaczynają przyduszać. Z całego serca polecam państwu rozbrajać swoje żale i rozczarowania dawką jej luzu. Myślę, że dystans do roli rodzica jest jedną z niewielu metod, która naprawdę może nas uratować.
W jednym z najnowszych nagrań Murray bierze na tapet starszaków. Zaczyna poważnie: "Nigdy nie rozumiałam tego nakręcania się na trudne zachowania starszaków. Wystarczy przecież umiejętnie przez nie przejść, wykorzystując odpowiednie techniki oddechowe…". Tu zaczyna się śmiać, a ja nie mogę się powstrzymać, by nie dołączyć.
Jej szczery śmiech mówi wszystko i my już wiemy, byliśmy w tym miejscu.
Kontynuuje jednak i dopełnia nagranie dwoma zdaniami, których nie przetłumaczymy przez wzgląd na cenzurę. Ich wydźwięk w każdym razie pozostaje taki: "Musicie to przeczekać".
Gwoli wyjaśnienia
Słuchajcie, wciąż kocham dzieciaki w każdym wieku. Jako redaktorka, matka, człowiek. Śmiech i dystans jeszcze nikogo nie skrzywdził. Z doświadczenia wiem za to, że jeśli nie dopuści się do siebie rozbrojenia trudności, to one stać się mogą złogami.
A złogi w życiu, relacji, macierzyństwie, małżeństwie, jeszcze nigdy nie sprawiły, że żyło się komuś lepiej.
Więc tak: czasami, kiedy wszystkie metody zawodzą i czujemy, że wyczerpaliśmy wszystkie możliwe techniki, pozostaje się pośmiać i wyluzować.