"Niszczenie Polaków" i "destabilizacja szkół" nie na zmianie Barbary Nowak! Małopolska kuratorka oświaty znów stawia nauczycieli do kąta i przypomina im, na czym polega godność zawodu pedagoga. A kto myśli inaczej, jest człowiekiem złej woli. O co tym razem jej poszło? O tęczę, wiadomo.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tęcza być może i była kiedyś chrześcijańskim symbolem nadziei i przymierza, ale to już nieaktualne, bo przywłaszczyli ją ludzie złej woli, którzy cynicznie nastawieni są na niszczenie Polski i Polaków.
Co prawda w swoim ostatnim komunikacie skierowanym do dyrektorów szkół, nauczycieli, rodziców i uczniów Barbara Nowak nawołuje do "odkrywania piękna porządku świata cywilizacji chrześcijańskiej", ale z pewnością nie chodzi jej tu o odczarowanie tęczy.
Nic się nie zmieniło
To być może już ostatni tak płomienny komunikat małopolskiej kuratorki, a sprowokował ją do jego wydania – jakżeby inaczej – Tęczowy Piątek organizowany w polskich szkołach 27 października. Jeśli jednak dyrektorzy placówek oświatowych myśleli, że już wolno im wyrazić zgodę na to święto indoktrynacji i deprawacji polskich dzieci i młodzieży, Barbara Nowak spieszy wyprowadzić ich z błędu:
"w związku z zapowiedziami organizacji akcji tzw. tęczowy piątek, dementuję pogłoski jakoby w polskim prawie oświatowym dokonała się rewolucyjna zmiana – w następstwie październikowych wyborów do Sejmu i Senatu. Nic podobnego!" – zaczyna swój wczorajszy komunikat pani kurator.
Mocne wejście. Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie – polska szkoła pozostaje bramą piekła tak długo, jak Nowak i obecny rząd mają tu jeszcze coś do powiedzenia.
Tęczowe Piątki nie na zmianie Nowak
"Twierdzenie, że można już organizować tzw. tęczowe piątki i stygmatyzować Uczniów jest oczywistą pomyłką i niezrozumieniem roli pedagoga, czyli osoby odgrywającej istotną rolę w kształtowaniu młodych ludzi" – grzmi Barbara Nowak i prosi o powstrzymanie się "od działań, które wprost przeczą godności zawodu Nauczyciela".
Małopolska kuratorka oświaty wyjaśnia też rolę, jaką ma pełnić polski pedagog, najwyraźniej zaniepokojona, że nie wszyscy o niej pamiętają. "Nauczyciel w Polsce uczy i wychowuje, kształtuje uczniów dla Prawdy, Dobra i Piękna".
Ci, którzy myślą inaczej, są wrogami Ojczyzny: "Tylko ludzie złej woli, cynicznie nastawieni na niszczenie Polski i Polaków są zdolni do insynuowania, że Nauczyciele działają wbrew uczniom, z zamiarem ich deprawowania, ideologizowania z równoczesnym zaprzeczeniem osiągnięć nauki".
Szczególnie kuriozalny wydaje się ostatni fragment. Czy "ideologizowanie z równoczesnym zaprzeczeniem osiągnięć nauki" nie leży bowiem u podstaw czarnkowej, pisowskiej szkoły? Pozostaje mieć nadzieję, że to już ostatni oficjalny odlot – przepraszam, komunikat – Barbary Nowak.
Zaraz się rozstaniemy
I choć kuratorka wydaje się przeczuwać swój nieuchronny koniec na stanowisku strażniczki moralności w małopolskich szkołach, nie składa broni. "Serdecznie życzę społecznościom szkolnym, aby nadchodzący czas naznaczony był działaniami rozumnymi, chroniącymi wszystkich Uczniów przed jakimikolwiek akcjami wymierzonymi w ich harmonijny rozwój, w odkrywanie piękna porządku świata cywilizacji chrześcijańskiej".
Pozwolę sobie dołączyć się do życzeń, żeby działania polskich szkół były rozumne i chroniły uczniów przed jakimikolwiek akcjami wymierzonymi w ich harmonijny rozwój. Jeszcze chwila i się spełnią.