Dla dziecka, które zaczyna przygodę z przedszkolem, zostawanie w obcym miejscu i z obcymi osobami może być wyjątkowo trudnym doświadczeniem. Dlatego zaleca się, żeby na początku 3-latka, który zaczął chodzenie do przedszkola, odbierać wcześniej. Według wielu doświadczonych nauczycieli przedszkolnych optymalnym sposobem jest stopniowe wydłużanie czasu w placówce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Początki w przedszkolu bywają różne – nawet dzieci, które są nastawione pozytywnie albo wcześniej chodziły np. do żłobka, mogą doświadczać kryzysów. Warto pamiętać o tym, że w pierwszych dniach, tygodniach, a czasem nawet miesiącach dziecko potrzebuje zaadaptowania się do nowego otoczenia. Nikt z nas nie lubi być rzucany na głęboką wodę, a małe dzieci nie stanowią wyjątku od tej reguły.
Szczególnie jeśli maluch źle znosi początki chodzenia do przedszkola, warto zastosować się do kilku zasad. Te poniżej dotyczą czasu, jaki dziecko spędza w placówce: na początek nie zostawiaj go na cały dzień, bo to właśnie stawia je przed zbyt trudnym zadaniem i wymaga, aby kilkulatek poradził sobie sam z nową, niełatwą sytuacją.
1. Nie zostawiaj w całkiem obcym środowisku
Zanim zostawimy dziecko w placówce, dobrze jest zapoznać się z przedszkolem, żeby maluch pierwszego dnia nowego roku szkolnego nie zostawał w całkowicie obcym miejscu, w sali, której nie zna i z opiekunami, których widzi pierwszy raz. Kiedy to sobie wyobrazimy, łatwo nam będzie zrozumieć to, że dziecko płacze – nie jest to dla niego komfortowa sytuacja. Dziecko traci poczucie bezpieczeństwa, które ma np. w domu z rodzicami.
Po to są dni adaptacyjne przed rozpoczęciem przedszkola: żeby poznać salę, nauczycielki, inne dzieci. Jeśli jednak nie mogliście sobie pozwolić na chodzenie w wakacje na zajęcia adaptacyjne (albo w waszej placówce odbyły się w bardzo okrojonym zakresie), zadbaj o to, by dziecko przeszło łagodnie adaptację we wrześniu.
2. Stopniowo wydłużaj pobyt
Nie zostawiaj malucha w placówce w pierwszych dniach września na 8-10 godzin. Pierwsze dni, a nawet tygodnie, dziecku powinno się wydłużać czas przebywania w przedszkolu. W niektórych miejscach zaleca się zaczynanie od 2-3 godzin w grupie z paniami wychowawczyniami. Można też zacząć od zaprowadzania na śniadanie, czas zabawy i obiad. Wtedy to często trochę więcej niż 3 godziny, ale daje dziecku jasną informację, że "mama przyjdzie zaraz po obiedzie".
Następnie – po zapoznaniu się z planem dnia przedszkolaków – można się umawiać z dzieckiem na odbieranie go po leżakowaniu, spacerze, zabawie, czytaniu bajki, podwieczorku. Dzięki temu łagodnie i stopniowo będziecie wydłużać czas rozłąki i dziecku łatwiej będzie się przyzwyczaić, że zostaje docelowo na 9 godzin, podczas których rodzice są w pracy.
Jeśli nie możesz sobie pozwolić na takie stopniowe wydłużanie, spróbuj chociaż przez kilka pierwszych dni odbierać dziecko wcześniej – nie każdy ma babcię, nianię czy inne osoby, które pomagają w opiece nad dzieckiem, kiedy rodzice są w pracy. Jeśli też jesteś w takiej sytuacji, rozwiązaniem na kilka pierwszych dni może być urlop albo elastyczne godziny pracy, dzięki którym będziesz mogła np. wyjść z pracy w ciągu dnia, żeby odebrać dziecko.
3. Zawsze dotrzymuj obietnicy o odebraniu
Jeśli w szatni mówisz dziecku, że odbierzesz je zaraz po obiedzie, to powinnaś zawsze dotrzymywać słowa i faktycznie zjawiać się po malucha punktualnie o umówionej godzinie. To ważne szczególnie na początku, bo daje dziecku poczucie, że po umówionej godzinie jego tęsknota się skończy i będzie już spokojne w ramionach rodzica. Jeśli nie masz losowych wypadków, nie nadszarpuj zaufania dziecka i nie zostawiaj go na dłużej, niż obiecałaś. Dzięki temu łatwiej mu będzie znieść rozłąkę.
Jeśli mówisz dziecku, że zostaje tylko na trochę i że zaraz po śniadaniu je odbierzesz (co nie jest prawdą), ono w pewnym momencie przestanie wierzyć w twoje zapewnienia, jeśli ich nie spełnisz. Dla dorosłego to niewinne kłamstewka, które mają zapewnić chwilowy sukces (zostawanie w przedszkolu bez płaczu), ale sprawiają, że maluch traci poczucie bezpieczeństwa i zaufanie wobec tego, co mówi mama i tata. Z czasem dziecko oswoi się z placówką i bez problemu będzie zostawało – niezależnie od tego, czy na 4, czy na 8 godzin.