Razem z dyrektywą unijną work-life balance zaczęto mówić o tym, że 4-dniowy system pracy mógłby być rozwiązaniem przyszłości. Do podobnych wniosków dochodzi się w edukacji, bo jeśli dla dorosłych skraca się czas pracy, dzieciom powinno się skrócić czas nauki w szkole. Przeczytajcie o pomyśle, na który zdecydowały się szkoły podstawowe w Wodzisławiu Śląskim.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kiedy wprowadzano w życie przepisy z unijnej dyrektywy work-life balance, pojawiło się publicznie wiele głosów o tym, że można by również wprowadzić 4-dniowy tydzień pracy. W niektórych państwach sprawdza się to z powodzeniem i nawet niektóre polskie firmy przeprowadziły testowo takie zmiany.
Być może za jakiś czas stanie się to faktem. Podobne pomysły pojawiały się w edukacji – jeśli dorośli będą mieli możliwość pracy tylko 4 dni w tygodniu, dzieci również powinny mieć zmniejszoną liczbę godzin w szkole. Dla nich to taki sam obowiązek, jak dla ich rodziców chodzenie codziennie do pracy.
Wielu rodziców uważa, że taki system pracy byłby dla nich przyjaźniejszy – szczególnie jeśli podobne zasady zostałyby wprowadzone również w szkołach. Dzieci przecież do 18. roku życia posiadają obowiązek szkolny, więc dla nich uczęszczanie do placówki jest rodzajem wykonywanej pracy.
Zamiast lekcji – zajęcia dodatkowe
O takim pomyśle napisała do nas również pewna czytelniczka: "W szkole mojego dziecka dyrekcja rozważa wprowadzenie 4-dniowego tygodnia nauki. Zainspirowano się tym, że w różnych lokalnych firmach taki system pracy się sprawdził. Ostatniego dnia tygodnia pracownicy albo mają wolne, albo skupiają się np. na integracji, wspólnie wychodzą do kina czy na lunch. Już teraz dyrekcja w szkole moich dzieci mówi o takim pomyśle, bo chciałabym go wprowadzić od kolejnego roku szkolnego.
Wcześniej chcą znać opinię rodziców, sprawdzić w urzędzie miasta, czy byłaby taka możliwość. Piątki wtedy przeznaczono by na zajęcia dodatkowe: muzyczne, plastyczne, sportowe, albo takie wyrównawcze, np. przygotowujące do egzaminu 8-klasisty. Uważam, że to fajny pomysł, dzieci są totalnie przemęczone ilością nauki i tym, ile godzin według planu lekcji muszą spędzać w szkole" – pisze do naszej redakcji Renata. Jak się okazuje, na wprowadzenie w życie 4-dniowego dnia nauki skusiła się już jedna z polskich szkół.
Wodzisław Śląski wspiera dzieci
Na stronie internetowej Wodzisławia Śląskiego pojawiły się informacje o tym, że od 1 września 2023, czyli od nowego roku szkolnego, dzieci w klasach 4-8 będą miały tylko 4-dniowy tydzień nauki. Piątego dnia nie będzie normalnych lekcji, a zamiast tego przewidziane są dla uczniów tzw. prace projektowe. W praktyce oznacza to naukę krawiectwa, stolarki, informatyki, plastyki itp.
– Planujemy ograniczyć testy z tradycyjnymi ocenami na rzecz testowania, ale z indywidualną pracą z uczniem, omawiania zdobytej wiedzy i wskazania elementów do poprawy. Planujemy ograniczyć istniejący model kartkówek i sprawdzianów – mówił prezydent Wodzisławia Śląskiego, Mieczysław Kieca.
Zasada 4 dni nauki zostanie wprowadzona we wszystkich 13 szkołach podstawowych, które znajdują się na terenie miasta. Okres próbowania takiego rozwiązania będzie trwał do 2026 roku, a w międzyczasie będą również trwały prace nad skróceniem czasu trwania lekcji (obecnie 45 minut).
Wszystkie ustalenia zawarto w "Strategii Rozwoju Oświaty Miasta Wodzisław Śląski na lata 2022-2026". Nie pozostaje nam nic innego, jak pogratulować władzom miasta takiej decyzji. Trzymamy kciuki za to, aby system przyniósł pozytywne zmiany i żeby w ślad za Wodzisławem poszły inne miasta w Polsce.