polska plaża
Zachowanie niektórych plażowiczów bywa uciążliwe. fot. Wojciech Strozyk/REPORTER

 "Co to za idiotyczna moda?" – pyta nasza czytelniczka, której nie podoba się podejście młodych mam do... zmiany pieluszki podczas urlopu. To, co przeżyła podczas wyjazdu, faktycznie daje do myślenia.

Ostatnio pisałyśmy o tym, jakie problemy mają młodzi rodzice ze znalezieniem miejsca do przewijania maluszka w miejscowościach turystycznych. Nasza czytelniczka twierdzi, że w wielu knajpach nie ma odpowiednich warunków, by zmienić pieluszkę, a co z plażą? Tu wygodnie można to zrobić nawet na kocu, ale czy wypada? Monika nie ma wątpliwości, że toalety przy plażach, są także dla niemowlaków. 

Warunki są...

"Uwielbiam polskie morze i nasze plaże. Uważam, że nigdzie nie jest tak pięknie, dlatego co roku wybieram się na urlop z moją rodziną właśnie nad Bałtyk. W sezonie niestety na plażach bywa tłoczno, a niektórym turystom wydaje się, że sami. Jedni głośno słuchają muzyki, inni palą papierosy. W tym roku także zauważyłam, że również młode mamusie uważają, że na plaży wszystko im wolno.

Przy wejściu każdą plażę jest WC. Toalety są ładne, zadbane i czyste. Da się zauważyć, że w ostatnich latach władze turystycznych miejscowości dopracowały temat sanitariatów. Nie ma mowy o tym, by nie było odpowiednich warunków dla maluszków. No ale trzeba za tę czystość zapłacić, a Polacy tego nie lubią

... ale nie ma chęci

W ramach oszczędności młodzi rodzice zmieniają pieluchy na kocach. I żeby to jeszcze robili jakoś dyskretnie. To, że dziecko zrobiło kupę, słyszą, widzą i czują wszyscy wokoło. Taka mamusia, rozkosznie podnieca się nad zawartością pieluszki, jeszcze zanim przystąpi do przewijania: 'Kupkę zrobiłeś, mamusia zaraz wyczyści ci pupkę'. Cały proces głośno komentuje, włącznie z konsystencją zawartości pieluchy.

Ja rozumiem, że niektóre mamy potrzebują rozmawiać z dzieckiem podczas przewijania (nawet w poradnikach dla rodziców są takie wskazówki), ale na litość boską, nie musi w tym uczestniczyć pół plaży! Co gorsza, to nie jest od odosobniony przypadek. Podczas ostatniego urlopu niemalże każdego dnia byłam 'skazana' na taką kupę. Jakaś plaga! Ludzie, skąd u was ten egoizm!?

Mdli mnie, gdy to widzę

Jem sobie kanapkę i nagle dobiega do mnie opis zawartości pieluchy. Przecież to idzie zwymiotować! Żyjemy w cywilizowanych czasach i toalety z przewijakami są praktycznie przy każdym wejściu na plażę. Owszem płatne, ale bez przesady, to nie jakiś majątek. Polacy tak bardzo by chcieli wszystko za darmo, ale z czystej toalety chętnie skorzystają. Za warunki na poziomie trzeba zapłacić. 

Rozumiem, że gdy jest to toi-toi nie ma wyjścia i trzeba to zrobić inaczej, ale też nie muszą o tym wszyscy wiedzieć. Można w wózeczku się oddalić, zrobić to po cichu, dyskretnie i przede wszystkim z szacunkiem do innych ludzi".

Czytaj także: