Samodzielne jedzenie niemowlaka podczas początków rozszerzania diety przeraża wielu rodziców. Podawanie maluchowi papek i musów tłumaczą tym, że boją się ryzyka zadławienia. Sprawdźcie zatem test zgniatania: uspokoi was i pomoże dziecku w nauce samodzielnego jedzenia i wybieraniu, co ma chęć zjeść.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rodzice, którzy zaczynają rozszerzać niemowlakowi dietę, zwykle najpierw podają dzieciom musy i przeciery, by dziecko zapoznało się ze smakami innymi niż mleko mamy. Według wytycznych niemowlak, któremu zaczyna się rozszerzać dietę, najpierw powinien dostać do jedzenia warzywa, później owoce, a następnie produkty zbożowe, mięso, ryby i jajko, ale zwykle rodzice podają je rozgniecione lub zblendowane, bo boją się zadławienia.
BLW uczy samodzielności
Eksperci ds. żywienia niemowląt zachęcają, by dawać dzieciom również pokarmy stałe w formie zupek z grudkami oraz cząstek warzyw i owoców – tak, żeby dziecko próbowało je wziąć w rączkę i rozdrabniać dziąsłami. Metoda BLW, bo tym jest samodzielne jedzenie dziecka podczas rozszerzania diety, ma wielu miłośników. Pozwala dziecku decydować co i jak będzie jadło, uczy go samodzielności i daje wybór.
Rodzice, którzy są sceptyczni w stosunku do BLW, twierdzą, że najbardziej boją się dać dziecku samodzielnie jeść kawałki warzyw i owoców z powodu ryzyka zadławienia. Na profilu instagramowym tinyheartseducation pokazano, jak dzielić owoce i warzywa, i które z nich można dać dziecku w cząstkach, by uczyło się samodzielnie je spożywać, bez ryzyka zakrztuszenia. To, jak ocenić, czy pokarm jest bezpieczny, sprawdzimy za pomocą testu zgniatania.
Test zgniatania
"Każdy rodzic powinien znać ten trik. Niezależnie od tego, czy jesteś w trakcie odstawiania malucha od piersi, czy też widzisz, że twoje dziecko jest gotowe na samodzielne jedzenie rączkami, test zgniatania to świetny sposób, by upewnić się, że podajesz dziecku produkty, które są bezpieczne i mają małe ryzyko zadławienia. [...] Test zgniatania pomaga określić, czy jedzenie jest zbyt twarde, dzięki czemu można je wymienić na coś miękkiego i bezpiecznego".
Autorka filmu przyznała, że sama pamięta, jak bardzo stresowało ją dawanie dziecku do rączki czegoś, co mogło samodzielnie zjeść. Bała się, że jej dziecko będzie gryzło zbyt duże kawałki, których nie da rady pogryźć, a którymi może się zadławić. Wymyśliła, że nagra dla rodziców test zgniatania, który podpowiedział jej pediatra.
Metoda polega na tym, żeby dawać dziecku do samodzielnego jedzenia tylko te owoce i warzywa, które można wziąć w dłoń i zgnieść je między palcami. Owoce i warzywa, które się rozpadają, są dobre dla niemowlaka. Z tych, które są zbyt twarde, by rozpaść się pod naciskiem palców, lepiej zrezygnować na początku rozszerzania diety.
Jeśli zgnieciesz, ono pogryzie
Ta rada pomaga zmniejszyć ryzyko zakrztuszenia się niemowlaka do minimum. Sposób nie tylko sprawia, że rodzice są spokojniejsi, ale daje szansę maluchowi na samodzielne poznawanie smaków i struktur produktów do jedzenia. Na filmie autorka bloga Tiny Hearts Education pokazuje na przykładzie 6 produktów, jak powinny wyglądać bezpieczne kawałki owoców/warzyw.
Przykładem są: banan, awokado, surowe jabłko, gotowane jabłko, surowa marchewka, gotowana marchewka. Pod filmem możemy przeczytać: "Jeśli ty nie możesz tego zgnieść, dziecko tego nie przeżuje". To świetny sposób na sprawdzenie, jakie produkty można podawać maluchowi w pierwszych miesiącach rozszerzania diety.
A wy zwracałyście uwagę na twardość warzyw/owoców, które podawałyście dziecku podczas BLW? A może całkiem z niego zrezygnowałyście ze strachu przed zadławieniem?