mamDu_avatar

Prawie wyleciała z matury, teraz ostrzega. Przez błahostkę mogli unieważnić egzamin

Redakcja MamaDu

04 maja 2023, 16:01 · 3 minuty czytania
4 maja rozpoczęły się matury, a przed absolwentami szkół średnich (i ich rodzicami) kilka stresujących tygodni. Napisała do nas Małgorzata, mama tegorocznej maturzystki, opisując "przygodę" córki na maturze z polskiego. Opowiada tę historię, by przestrzec innych przed absolutnie niepotrzebnym stresem.


Prawie wyleciała z matury, teraz ostrzega. Przez błahostkę mogli unieważnić egzamin

Redakcja MamaDu
04 maja 2023, 16:01 • 1 minuta czytania
4 maja rozpoczęły się matury, a przed absolwentami szkół średnich (i ich rodzicami) kilka stresujących tygodni. Napisała do nas Małgorzata, mama tegorocznej maturzystki, opisując "przygodę" córki na maturze z polskiego. Opowiada tę historię, by przestrzec innych przed absolutnie niepotrzebnym stresem.
Niby drobiazg, a kosztował maturzystkę wiele stresu. fot. NewsLubuski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Matury czas start!

"Moja córka, Weronika w tym roku zakończyła naukę w liceum i właśnie rozpoczęła maturalny maraton. Nerwów jest naprawdę dużo. Mam wrażenie, że stresuję się bardziej niż przed własnymi egzaminami, albo po prosu w moim dorosłym życiu było więcej wyzwań i to wspomnienie nieco przybladło. Dziś denerwuję się za nas dwie. Starałam się bardzo 'nie zarazić' córki swoimi emocjami, gdyż widziałam, jak sama bardzo przeżywa maturę. Do ostatniej chwili ślęczała nad książkami i sprawdzała wszystko po 10 razy. Ja starałam się być tą wyluzowaną i rozsądną matką, która wierzy we własne dziecko, przecież naprawdę solidnie się przygotowywało do egzaminów. Da radę!


Poranek był nerwowy. Irytowały ją nawet rajstopy, koszula się nie układała, a naszykowane wcześniej rzeczy jakoś znikały z pola widzenia. Ostatecznie udało się ją odstawić pod szkołę. Wzięłam wolne, bo wiedziałam, że pierwszego dnia matur nie będę w stanie myśleć. Umówiłyśmy się, że ją odbiorę.

Nie wiedziałam, co się dzieje

Gdy wsiadła do auta, była roztrzęsiona. Nagle pękła i zalała się łzami. Byłam przerażona jej reakcją. Od razu pomyślałam, że nie podeszły jej tematy. Czytałam o jakichś przeciekach i wiedziałam, że to nie jej klimat, ale też wiedziałam, że dobrze zna te lektury.

Choć skręcało mnie z ciekawości i niepokoju, nie chciałam zaostrzać sytuacji. Przecież równie dobrze po prostu tak mogła odreagowywać stres. Nie raz tak było. Tak schodzi z niej napięcie i często nie ma to totalnie w związku z tym, jak poszedł jej test. Gdy tylko trochę się uspokoiła, rzuciła: "Łatwe było, ale prawie mnie z sali wywalili. Matko, co za stres!". Po kilku głębszych oddechach zaczęła opowiadać, a ja przecierałam oczy ze zdumienia, odkrywając, jak błaha rzecz może dosłownie 'rozwalić' maturzystę.

Otóż córka na maturę założyła swój zegarek. Żaden tam smartwach, nawet takiego nie posiada. Zwykły elektroniczny zegarek bez bluetootha czy dostępu do internetu, jedyny 'bajer', w jaki jest wyposażony, to... budzik.

Wszyscy patrzyli tylko na nią

Jest przekonana, że nic nie nastawiała, a wręcz zarzeka się, że sprawdzała, czy pousuwała wszystkie alarmy. Niestety pechowo, oczywiście w najmniej odpowiednim momencie, zegarek zaczął wygrywać melodyjkę, a wszystkie oczy skierowały się na nią.

Mówi, że tylko poczuła, jak jej twarz jej płonie. Miała ochotę zapaść się ze wstydu pod ziemię. Chciało jej się płakać i najchętniej, by uciekła, ale wiedziała, że nie może. Widząc nerwowe spojrzenia kolegów, nie mogła się nawet skupić na zagaszeniu alarmu, a potem było już tylko gorzej...

Została wezwana do stolika komisji, gdzie usłyszała, że egzamin zostanie unieważniony. Jak opowiada, nie dość, że już płonęła ze wstydu, to myślała, że jeszcze dostanie zawału. Brakowało jej tchu.

Szybko udało się wyjaśnić, że w zegarku nie kryje się żadna ściągawka. Gdy wróciła do ławki, nie mogła się przez chwilę skupić. Na szczęście pytania były łatwe i potem 'jakoś poszło'. Ale wstyd, jakiego się najadła, i to przed całą swoją klasą, był niemały. W końcu zaczęła się śmiać i powiedziała, że na kolejny egzamin chce pożyczyć mój wskazówkowy zegarek, bo drugi raz nie zniesie takiego upokorzenia. Tak więc, jeśli nie chcecie niepotrzebnego stresu dla dziecka, dopilnujcie, by na maturę nie zakładały zegarków, które wydają jakiekolwiek dźwięki".

Kiedy przerwanie matury?

Zasady unieważniania matur określa ustawa o systemie oświaty. Jeżeli to uczeń zostanie przyłapany na oszukiwaniu, egzamin może zostać unieważniony. Nauczyciele mogą poprosić o przerwanie egzaminu uczniów, którzy:

  • współpracują z innymi lub ściągają,
  • wniosą do sali urządzenie telekomunikacyjne,
  • wniosą do sali przybory niedozwolone lub inne materiały,
  • korzystają z wcześniej przygotowanych ściąg,
  • korzystają z telefonu lub tabletu,
  • zakłócają prawidłowy przebieg egzaminu, przeszkadzając tym samym innym.

Warto zaznaczyć, że na liście przedmiotów, których nie można wnosić na maturę w 2023 roku, znalazł się także smartwatch.

Czytaj także: https://mamadu.pl/170792,lista-lektur-do-liceum-i-technikum-te-dziela-trzeba-znac-w-szkole-sredniej