Duńskie dzieci spędzają czas na zewnątrz, niezależnie od pogody.
Dzieci w Danii są traktowane na równi z dorosłymi. Fot. Pexels.com/ Facebook.com/ Dorota Zawadzka

Niezależnie od pogody ekspozycja człowieka na naturę ma niezwykłe znaczenie dla jego dobrostanu psychicznego i fizycznego. Nie ma znaczenia, w jakim wieku to człowiek. Im mniejszy, tym jego biologiczna, pierwotna więź z naturą jest mniej naruszona.

REKLAMA

Duńskie dzieci zawsze są "grzeczne"

Rozmawiałam niedawno z mądrą kobietą, świadomą matką. Od niemal roku mieszka z rodziną w Danii. Ma niespełna 3-letnią córeczkę.

O podejściu Duńczyków do dzieci mówi: "Dzieci tutaj są całe w błocie i nie dzielą się na grzeczne i niegrzeczne. Są równe, godne szacunku, całe, takie, jakie są. Nie muszą dorosnąć, by zacząć traktować je poważnie i dawać im wolność i niezależność".

W żłobkach niespełna trzyletnie dzieciaki dostają do rączek małe scyzoryki, strugają nimi patyki. Większość dnia, niezależnie od pogody, spędzają na zewnątrz.

"Nie ma dzieci, są ludzie" – zdaje się wybrzmiewać wyraźnie na każdym etapie kultury wychowania w Danii.

"Na balkonach, na podwórkach, niezależnie od pogody"

O fenomenie spędzania czasu na zewnątrz bardzo małych dzieci pisała ostatnio, przy okazji pobytu w Danii, psycholożka Dorota Zawadzka.

Na jej post zareagowało prawie tysiąc osób, a samo rozwiązanie z Kopenhagi jest dowodem na to, że niepotrzebne są wiejskie ogrody, by wrócić do natury:

Czytaj także: