Nie zawsze nasze potrzeby pokrywają się z potrzebami naszych dzieci. Kiedy każde idzie w swoją stronę, nietrudno o napięcie. Dziecko ma ograniczone zasoby i techniki komunikacji. Dlatego to nasza odpowiedzialność, by je poznać, zrozumieć i zajrzeć w ich źródła.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Płaczliwe jęki wydawane przez dziecko mogą być źródłem napięcia. Oto pięć sprawdzonych metod, które mogą w tym wesprzeć, wyeliminować, chociaż w części pojękiwania, a przede wszystkim dotrzeć do ich fundamentów.
1. Dziecko pojękuję płaczliwie, ponieważ nie ma wewnętrznych zasobów, aby poradzić sobie z prośbą dorosłego.
Kiedy fundamentalne potrzeby dziecka nie są zaspokojone, ryzyko, że podejmie próbę komunikacji z nami poprzez płacz, jęki, marudzenie, wzrasta. Proces ten nie wynika w każdym razie ze złośliwości dziecka, a z braku wykształconych innych metod, by zasygnalizować rzeczone braki.
Scenariusz z życia: przed wami podróż, trwająca kilka godzin. Możesz, jako dorosły przewidzieć, że dziecko będzie płaczliwe, jeżeli jego zasoby nie zostaną uzupełnione przed podróżą. Nakarmiony, wypoczęty, pozostając w cieple, komforcie fizycznym i w obecności rodzica – najpewniej zniesie wyprawę w lepszej kondycji.
2. Jęczy, ponieważ jego potrzeba uwagi i bliskości pozostaje niezaspokojona.
Wyprzedzaj scenariusze, które już znasz. Upewnij się, że twoje dziecko otrzymuje wystarczającą ilość uwagi i bliskości, niesprowokowanej. Jesteś w stanie uniknąć płaczu, poświęcając dziecku uwagę przy najłagodniejszych sygnałach, że tej bliskości potrzebuje. Zrobić to, zanim potrzeba stanie się wymagająca, a dziecko zacznie płakać.
Każdy, kto pyta partnera życiowego "Czy mnie kochasz?", rozumie, że czułość okazywana po upomnieniu się o nią, nigdy tak naprawdę nie zaspokoi potrzeby. Tajemnica polega więc na przejęciu inicjatywy, by dziecko czuło permanentnie nasze wsparcie i czułą obecność, nawet jeśli nie zdąży o nią poprosić.
I nie, nie nagradzasz "niewłaściwego" zachowania, poświęcając dziecku uwagę, kiedy jęczy. Gdyby jęczało z głodu, czy pomyślałbyś, że nagradzasz je, karmiąc? Naszą powinnością jest zaspokajanie potrzeb dzieci, aby budowały wewnętrzne zasoby do radzenia sobie z nimi. Więź jest podstawową potrzebą człowieka, bez niej dzieci nie mogą w pełni funkcjonować.
3. Dziecko pojękuje, ponieważ nie podoba mu się to, co się dzieje, ale czuje się bezsilne, by "zawalczyć" o to, czego naprawdę chce.
Lawrence Cohen, autorka książek dla rodziców, tak pisze w jednej z pozycji: "Kiedy dzieci jęczą, czują się bezsilne. Jeśli besztamy je za jęczenie lub odmawiamy ich wysłuchania, zwiększamy ich poczucie bezsilności".
Czasami wystarczy dziecko wysłuchać. Czasami wystarczy bowiem zostać wysłuchanym, by źródło niepokoju, napięcia, zniknęło. Jako rodzic możemy powiedzieć dziecku, że je widzimy i słyszymy.
Scenariusz z życia: "Naprawdę chcesz iść na plac zabaw i ciągle mi to powtarzasz, a ja ciągle zatrzymuję się w tych wszystkich sklepach. Jesteś rozczarowany i zniecierpliwiony, prawda?"
Następnie, jeśli dziecko nadal będzie pojękiwać, możesz powiedzieć żartobliwie: "Nie brzmisz jak ty. Zastanawiam się, gdzie podział się twój zwykły silny głos?". Wyraź pewność, że twoje dziecko może użyć swojego "silnego" głosu i zaoferuj swoją pomoc, aby pomóc mu go znaleźć, robiąc z tego zabawę.
"Hej, gdzie się podział twój silny głos? Był tutaj chwilę temu. Kocham, gdy go używasz! Pomogę ci go znaleźć. Pozwól mi spojrzeć. Czy jest pod krzesłem? Nie… Za drzwiami? Nie… Hej! Znalazłeś go! To jest twój silny głos! Uwielbiam twój silny głos! Teraz powiedz mi jeszcze raz, czego potrzebujesz, swoim silnym głosem".
Strategia "wzmacniania silnym głosem" działa jak urok. Czasami jednak nie zadziała w ogóle, a to prowadzi nas do…
4. Dziecko płacze, ponieważ po prostu tego potrzebuje.
Ma wiele stłumionych emocji związanych z rzeczami, które go stresują – nowa opiekunka w przedszkolu, dzieciak, który dziś zabrał mu ulubioną książkę, może trudniejsze procesy, jak pojawienie się nowego członka waszej rodziny?
Nie ma końca powodujących napięcia wyzwań rozwojowych. Czasami jedyne, czego potrzebujemy, jako ludzie to usłyszenia własnego żalu, dania mu głosu. Kiedy dziecko ma taki moment, wystarczy mu obecność, zrozumienie i cierpliwość.
Możesz powiedzieć: "Widzę cię i widzę, że jesteś marudny i smutny, kochanie. Potrzebujesz się po prostu przytulić i może trochę popłakać? Każdy czasem musi się wypłakać. Jestem tu dla ciebie".
5. Jęczy, bo to "działa".
Nie nagradzajmy marudzenia, nie poddawajmy się takiej narracji i nie ulegajmy, np. kupując tę słodycz, o którą prosi dziecko. Jednak zawsze nawet odmowę możemy wesprzeć empatią rodzicielską.
"Jesteś bardzo rozczarowana, że odmówiłam. Naprawdę chciałabyś dostać tego cukierka". – Dialog z dzieckiem w takiej sytuacji pozwala mu osadzić się w swoich uczuciach, zrozumieć, że ma do nich prawo i poradzić sobie z odmową.
Co dalej? Nie ma niczego złego w zaproponowaniu alternatywnej przyjemności, może wycieczki do lasu albo wyboru pięknego, czerwonego, słodkiego jabłka? Dziecko nauczy się wtedy, że można wspólnie szukać i proponować rozwiązania, by każdy czuł się z nimi ok.
Jeżeli natomiast czuje, że dostaje to, czego chce, tylko marudząc, stanie się ekspertem w narzekaniu. W ten sposób skrzywdzimy przede wszystkim dziecko i wszystkich wokół niego.