Dbanie o bezpieczeństwo dziecka jest nie lada wyzwaniem. Szczególnie uważać muszą rodzice malutkich dzieci, które z ciekawości pakują różne rzeczy do buzi lub nosa. Okazuje się jednak, że schowanie małych przedmiotów to czasem za mało. To zdjęcie jest dowodem, że na tej rzeczy nie wolno oszczędzać. Strach pomyśleć, co mogło się stać, gdyby ten element trafił do dziecięcej buzi.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na Instagramowym profilu @cprkids zamieszczane są ku przestrodze różne historie. Nie brakuje tu zagrożeń, z którymi stykają się ratownicy medyczni, a które czasem rodzicom ciężko przewidzieć. Wiele z tych postów dotyczy zakrztuszenia np. kulkami hydrożelowej, czy okrągłymi owocami.
Ostatnio pojawiło się również zdjęcie, które naprawdę daje do myślenia. Na fotografii widać kawałek silikonowej słomki. Ten malutki fragment rurki został odgryziony przez dziecko i bez problemu mógłby stać się przyczyna zakrztuszenia.
Ja sprawdziłam, a ty?
Ja od razu poszłam sprawdzić, jak to wygląda u nas w domu. Przejrzałam wszystkie kubeczki i bidony ze słomkami. Ty powinnaś zrobić to samo. Te pęknięte i naruszone warto wymienić na nowe. Do niektórych modeli można dokupić same słomki. Jednak jeśli nie ma takiej możliwości, należy wymienić cały kubeczek. Zdecydowanie na tym naczyniu nie wolno oszczędzać!
Rodzice w komentarzach przyznali, że choć u nich w domu nie doszło do tragedii, mieli do czynienia z odgryzieniem lub nadgryzieniem słomek. Jak temu zapobiec? Wystarczy regularnie oglądać rurki, słomki, smoczki, silikonowe dzióbki, z których korzysta dziecko.
Warto również zwróć uwagę na to, czy dziecko nie ma nawyku gryzienia takich elementów. Może to być kwestia swędzących dziąseł podczas ząbkowania lub zainteresowania ciekawym dźwiękiem. Nie pozwalaj na to. Jeśli zauważysz, że dziecko tak robi, poszukaj alternatywy, np. podaj gryzak.