Kate została niedawno mamą. Gdy na świat przyszedł jej synek, teściowa oświadczyła, że zamierza zamieszkać z wnukiem i jego rodzicami, by im pomóc. Co w tym złego? Matka męża chce wyłącznie zajmować się noworodkiem. "Nie sądzę, abyśmy potrzebowali pomocy przy dziecku. Karmię piersią 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, więc zawsze jest obok mnie" – wyznała młoda mama na TikToku, dając upust frustracji. "Potrzebuję pomocy przy zmywaniu naczyń, niekończącym się praniu, myciu prysznica i myciu podłóg, gotowaniu obiadów" – dodała.
Teściowa powiedziała, że absolutnie nie zamierza pomagać przy pracach domowych. Zdaniem kobiety synowa może sama to robić, gdy ona będzie zajmować się wnukiem. Z kolei Kate przyznała, że nie potrzebuje nikogo do patrzenia na jej śpiące dziecko. Co więcej, gość na stałe w domu oznaczałby więcej prania i gotowania, czyli więcej pracy dla niej. Tym bardziej że teściowa bywa wybredna.
Gdy młoda mama próbowała wytłumaczyć, że ma mało snu i czuje się bardzo przytłoczona, a także że nie ma siły na takie prace, teściowa miała oznajmić, że sama kiedyś była matką noworodka i nie miała aż tylu udogodnień jak np. suszarka, a jej dom i tak lśnił czystością. "Roześmiała się i powiedziała, że nasze pokolenie jest słabe" – poskarżyła się Kate. Setki osób zgodziły się, że jej teściowa zachowuje się w toksyczny sposób, a jej wizyta przysporzy tylko pracy i stresu młodej mamie. Wiele osób było zdania, że to mąż powinien wkroczyć i stanąć po stronie żony. Tyle że mężczyzna dużo pracuje i uważa, pomoc mamy to dobry pomysł. "Jeśli twój mąż chce, żeby tam była, to jest jego problem. Nie gotuj ani nie sprzątaj dla niej. Po prostu spędzaj czas ze swoim dzieckiem" – zachęcała ją jedna z mam.