W poniedziałek 13 lutego w oknie życia przy Domu Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo w Gnieźnie pozostawiono dziecko. Chłopiec został znaleziony ok. godziny 5:10.
Niemowlę zostało przewiezione na oddział neonatologiczny, gdzie przeszło szereg badań. Było czyste i zadbane, dobrze odżywione – ważyło ponad 4000 g. Uwagę personelu medycznego zwróciła jednak pępowina.
"Pępowina była zaopatrzona w sposób, który wskazuje na obecność wykwalifikowanej osoby przy porodzie, jednak nie miało to miejsca w szpitalu. To ważne, ponieważ wskazuje, że matka nie miała zamiaru zrobienia krzywdy noworodkowi, tylko chciała dla niego jak najlepiej" – czytamy w serwisie moje-gniezno.pl.
Z informacji przekazanych przez lokalne media wynika, że dalsze decyzje w sprawie chłopca będzie podejmował Sąd Rodzinny. Zgodnie z obowiązującymi procedurami zwykle próbuje się dotrzeć do matki – ta ma 6 tygodni na zmianę decyzji. Siostry opiekujące się oknem życia napisały dla matki chłopca list, w którym zapewniły, że jej syn jest bezpieczny. Poprosiły, by podała datę urodzenia oraz imię niemowlaka. List zabrano, jednak nie pojawiła się żadna odpowiedź.
Ustalono, że wobec kobiety nie będzie prowadzone postępowanie. Jeśli matka nie zmieni decyzji i nie wróci po dziecko w ciągu 6 tygodni, rozpocznie się procedura adopcyjna. Na razie chłopiec będzie przebywał w szpitalu. Następnie trafi do pogotowia opiekuńczego, gdzie będzie czekać na adopcję.
Okno życia w Gnieźnie działa od 2012 roku. To drugi przypadek pozostawienia w nim dziecka. Pierwszy raz miał miejsce w sierpniu 2013 r. – wtedy również znaleziono w nim chłopca.
źródło: moje-gniezno.pl, gniezno24.com, wprost.pl
Czytaj także: https://mamadu.pl/133239,pracuje-w-oknie-zycia-jestem-caly-czas-na-dyzurze-jak-na-posterunku