Wszyscy rodzice chcą mieć wspaniałe dzieci: grzeczne, mądre i miłe. Mają nadzieję, że gdy ich pociechy dorosną, staną się porządnymi, uczciwymi ludźmi i odpowiedzialnymi rodzicami swoich dzieci. Inwestują w ich wykształcenie i rozwój, zapewniają drogie kursy, ciekawe wycieczki, a wszystko w trosce o ich jak najlepszą przyszłość.
Często wiele wysiłku wkłada się w myślenie o jutrze, zapominając trochę o "tu i teraz". Rodzicom przyświeca jakiś cel, do którego dążą, czasem ignorując realne potrzeby małego człowieka. Nie ma siły iść na lekcję angielskiego, woli budować z Lego, ale "zbieraj się, trzeba iść, to ważne, by władać biegle obcym językiem". W konsekwencji rośnie coraz więcej nieszczęśliwych dorosłych.
Dziecko, od którego zbyt wiele się wymaga, może zacząć się buntować, lub, z drugiej strony, uczy się kulić w sobie i działać jak automat, czasem ponad swoje siły. Co więcej, dziecko nie nawiązuje z rodzicem serdecznej i bliskiej więzi, a wręcz przeciwnie – toczy z nim jakąś wojnę, jawną, albo cichą. Żadna z tych opcji nie wróży niczego dobrego na przyszłość, o którą tak troszczą się jego rodzice.
Dzieciństwo to fundament człowieka. To w ciągu tych kilkunastu lat ustalają się zasady zdrowego umysłu i czystego serca. Postawy rodzicielskie odgrywają tu rolę zasadniczą. Niektóre pozostawiają w człowieku ślad na zawsze: czasem bardzo negatywny, głęboki. Oto pięć zachowań, o których dzieci rzadko zapominają:
Nie ma idealnej relacji dziecko-rodzic. Chyba żaden dorosły człowiek nie mógłby z całą pewnością stwierdzić, że jego rodzice byli idealni. Nie o to chodzi. W każdej relacji zdarzają się konflikty, dni lepsze i gorsze, to naturalne. Jednak niektórzy rodzice uciekają się do przemocy, uważają, że to jedyne "narzędzie wychowawcze".
Dziecko można zastraszyć nie tylko przemocą fizyczną, ale również słowną. Zmuszanie go, by robiło dokładnie to, czego się od niego oczekuje, może stać się zalążkiem braku poczucia własnej wartości. Dziecko traktowane w tak zły sposób kocha i nienawidzi jednocześnie. Boi się. A z czasem obojętnieje na zadawany mu ból.
Czasem dziecko jest świadkiem tego, że jeden rodzic źle odnosi się do drugiego. Ta sytuacja może się ciągnąć latami i młody człowiek znajduje się w związku z tym w niezwykle trudnej sytuacji. Po pierwsze, chce bronić krzywdzonego rodzica, po drugie, usiłuje też jakoś przypodobać się temu drugiemu. Pragnie zaprowadzić pokój w domu. To niezwykle obciążające.
Z drugiej strony, pośrednicząc ciągle między rodzicami, dziecko może mieć wrażenie, że w ogóle nie istnieje. Chcąc zwrócić w końcu na siebie uwagę, bywa, że zaczyna pakować się w kłopoty.
Taka sytuacja rodzi też takie zagrożenie, że w dorosłym życiu to dziecko może powielić negatywny schemat i, na przykład, odnosić się do swojego partnera w sposób, jaki zaobserwował o jednego ze swoich rodziców.
Dziecięce lęki są większe i bardziej podstępne niż lęki dorosłych. Maluchy nie potrafią wyraźnie odróżnić rzeczywistości od wyobraźni, a rodzice to osoby, którym najbardziej ufają. Rodzice powinni zatem być wyczuleni na te strachy, nie krytykować ich ani nie umniejszać ich znaczenia. Cudownie jest, gdy potrafią dać dzieciom poczucie bezpieczeństwa potrzebne do nauki i odkrywania nieznanego. To wzmacnia ich wzajemną więź i zaufanie. Natomiast jeśli to rodzice są źródłem tego strachu, dziecko czuje się całkowicie bezbronne, pozbawione jakiejkolwiek ochrony.
Dla dziecka miłość rodziców jest ściśle związana z uwagą, jaką od nich otrzymuje. Dziecko raczej nie rozumie tego, że rodzic więcej pracuje, by zapewnić mu lepsze warunki do życia, na przykład opłacić dobrą szkołę. Dziecko czuje, że rodzic je kocha, jeśli ten spędza z nim czas i interesuje się jego światem.
Dzieci często mówią "to niesprawiedliwe", kiedy nie wolno im zrobić tego, na co mają ochotę. Często po prostu nie rozumieją do końca znaczenia tego słowa. To bardzo ważne, by wtedy reagować i rozmawiać z dzieckiem.
Jeśli jednak rodzice rzeczywiście nie traktują sprawiedliwie swoich dzieci, na przykład doceniają wysiłki tylko jednego dziecka, a drugiego nie, lub oskarżają dziecko o coś bezpodstawnie, niestety mogą spowodować tym emocjonalny uraz w psychice młodego człowieka.
Jeśli jesteś mamą, dobrze wiesz, że twoje dziecko jest najszczęśliwsze wtedy, gdy po prostu jesteś blisko, słuchasz tego, co mówi, reagujesz na jego potrzeby, bronisz go przed jego "strachami" i dajesz poczucie bezpieczeństwa. Dbaj więc o to każdego dnia. Wychowanie przepojone miłością i przywiązaniem jest największym darem, jaki jeden człowiek może dać drugiemu.
Czytaj także: https://mamadu.pl/163666,jak-pokazac-dziecku-ze-jestes-blisko-13-wyjatkowych-sposobow