Nagranie z jej macicy obejrzały tysiące osób! Lil Masti posuwa się coraz dalej
Redakcja MamaDu
16 stycznia 2023, 15:39·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 stycznia 2023, 15:39
Tego jeszcze nie było. Reakcja na test ciążowy na żywo w internecie, a potem film z badania USG w gabinecie ginekologa. Lil Masti, influencerka i zawodniczka Fame MMA, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, postanowiła podzielić się tym z całym światem. Jej postawę krytykują zarówno internauci, jak i znane postacie.
Reklama.
Reklama.
Jest piosenkarką, youtuberką, influencerką i zawodniczką freak show fight. Zdobyła tytuł Fame MMA kobiet w kategorii OPEN, jest mistrzynią Fame MMA kobiet w kategorii koguciej oraz mistrzynią Królowej Freak Fights. Można by pomyśleć, że taka mnogość tytułów dostarcza wystarczająco dużo sławy. Jednak nie każdemu. Lil Masti, czyli Anieli Bogusz, chyba wciąż jest jej mało.
Test ciążowy i badanie USG – do publicznej wiadomości
Lil Masti wywołała spore zamieszanie w internecie, kiedy opublikowała film z chwili, w której odczytywała test ciążowy. Reaguje na nim bardzo emocjonalnie. Głośno dyszy, płacze, wykrzykuje, w końcu się śmieje. Cóż, w samej reakcji nie ma nic dziwnego, można się domyślać, że wiele kobiet zachowuje się podobnie, widząc na teście dwie kreseczki. Tylko że zachowują to dla siebie.
Moment, w którym kobieta dowiaduje się, że zostanie mamą, jest chwilą intymną. Przeżywamy to same, z partnerem, z najbliższą przyjaciółką, ale na pewno nie z całym światem. To chyba jest jednak dziwne. Lil Masti idzie jeszcze o krok dalej. W kolejnym filmie widać, jak pokazuje test swojej mamie i babci. Nagrywa ich reakcje i również publikuje w internecie.
Sprzedać można, jak widać, wszystko. Również wizytę u ginekologa. Film pokazujący, jak lekarka – skądinąd znana jako mamaginekolog i ciesząca się wśród swoich obserwatorów dobrą opinią – wykonuje youtuberce USG ciąży, pokazuje jej, gdzie jest pęcherzyk ciążowy, a może nawet dwa, również zostaje umieszczony w sieci. Obie panie mają zresztą zamiar nagrać cykl filmów na tematy ciążowe.
Odniosła się do tego dziennikarka, Karolina Korwin-Piotrowska: "Mam nadzieje, że te biedne, bezczelnie sprzedawane przez celebryckich rodziców dzieci, kiedy dorosną, pozwą ich do sądu za naruszanie prywatności i zabranie dzieciństwa. Dla pieniędzy. Dla wzbudzenia zainteresowania. Dla serduszka pod zdjęciem obcy ludzie wiedza wszystko. Widzimy ich płacz, krzyk, poniżanie, seksualizację. Niektóre dzieci wprost 'robi się' dla fejmu i pieniędzy. Bo wszystkie dzieci nasze są. Mamy film z USG, z testu ciążowego, brakuje jeszcze z poczęcia.
Kamera jest w macicy, to jeszcze dajmy w odbyt. Kupa? Dlaczego nie! Anal? Dlaczego nie! Poczęcie już było na Insta, porody tez były, to teraz czas na śmierć, kto pierwszy z celebrytów zabije kogoś na żywo? Jakiś lajf może? Sponsorowany? Z oznaczeniem producenta mebli, kremu, kafelków, na które skapuje krew?" - pisze dziennikarka na swoim profilu na Instagramie.
Korwin-Piotrowska mówi właściwie wszystko na ten temat, w punkt. Nic dodać, nic ująć. Jest to niezwykle przykre, że dzieci wykorzystywane są w taki sposób. Że są narzędziem w rękach własnych rodziców. Że ludzie, którzy powinni stać na straży dobra, bezpieczeństwa, prywatności, najbliższych sobie, niewinnych istot, w tak bezmyślny sposób robią z nich użytek. I szkoda, że za błędy rodziców, to właśnie dzieciom przyjdzie kiedyś zapłacić.
A brzuszek jakby spory
Jest coś jeszcze. Influencerka zamieszcza również na Instagramie kilka zdjęć w stylizowanej sesji z brzuszkiem. Według filmów Lil Masti jest w pierwszych tygodniach ciąży. Tymczasem na zdjęciach brzuszek jest wyraźnie zaokrąglony... To nie mogło zostać niezauważone przez internautów. Tak to komentują: "7 tydzień i wzdęcia. W 7 tyg nie ma brzucha w ogóle. Wszystko pokazywane pod publikę, śmiech na sali", "Jak na 9 tydzień to brzuszek już pokaźny XD".
Nawet w 9. tygodniu brzucha nie widać. Owszem, kobieta może już czuć delikatne rozpieranie, może nawet mieć wrażenie, że nie dopnie spodni, ale jednak z zewnątrz brzucha nie widać. Czy w takim razie zarówno film z testem ciążowym w roli głównej, jak i ten z gabinetu ginekologa, były zagrane? Taki rodzaj przedstawienia pod publikę? Pewnie wkrótce się to wyjaśni.