Tragedia wydarzyła się 24 grudnia. 41-kobieta, u której przeprowadzono cesarskie cięcie, niestety zmarła. Noworodek żyje, a nim i jego rodzeństwem zajęła się babcia. Szpital Kielecki im. świętego Aleksandra, w którym doszło do zdarzenia, przesłał do redakcji echodnia.eu oficjalne oświadczenie:
"Szpital Kielecki świętego Aleksandra Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w Kielcach nie może udzielić informacji o stanie zdrowia pacjentki oraz przyczynach śmierci. W celu zapewnienia dziecku należytej ochrony i opieki poinformowaliśmy o tym przykrym zdarzeniu Sąd Rodzinny oraz Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Szpital jest gotów do współpracy z wszystkimi służbami w celu wyjaśnienia okoliczności sprawy oraz zapewnienia dziecku należytej opieki. Jednocześnie przekazujemy wyrazy współczucia rodzinie zmarłej".
Zmarła osierociła trójkę dzieci. Noworodkiem i jego rodzeństwem zajęła się babcia. Skontaktował się z nią Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach. "Babcia zadeklarowała, że zajmie się opieką nad dziećmi, uzyskała od nas wszelkie niezbędne informacje, gdzie może się zwrócić o pomoc oraz jak załatwić wszelkie formalności związane z przejęciem opieki nad dziećmi" - powiedziała dla echodnia.eu Izabela Anioł z Miejskiego Ośrodka Pomocy.
Matka zmarłej znajduje się w ciężkiej sytuacji. Po pokryciu kosztów pogrzebu zostało jej niewiele pieniędzy, a musi jakoś zabezpieczyć dzieci. Jest załamana, nie rozumie, dlaczego doszło do tej tragedii. Według niej córka, idąc do szpitala przed porodem, była pełna energii, zdążyła nawet upiec ciasto na święta...
Czytaj także: https://mamadu.pl/141549,smierc-dziecka-w-trakcie-porodu-w-szpitalu-w-jedrzejowie