Choinka, post.
Paulina Młynarska napisała kilka słów wsparcia. Fot. Pexels.com/ Facebook.com
REKLAMA

Paulina Młynarska jest autorką książek, publicystką. Jej trafne oceny, niekonwencjonalne wybory, ostra riposta, sprawiają, że jest jedną z tych osób w przestrzeni publicznych mediów, które wyznaczają kierunek.

Mądra, dobra, dojrzała. Mówi i pisze o traumach wielopokoleniowych, o zdrowiu psychicznym, komentuje bieżące wydarzenia polityczne i kulturalne. Zawsze wprost, bez zbędnego lukru.

"Wzmagają się objawy niezdrowych relacji między ludźmi"

Przed czasem zbliżających się świąt napisała post, który może kogoś wesprzeć. Przed trudnymi spotkaniami, przed toksycznymi ludźmi z rodzinnych kręgów.

Dzieli się narzędziem, "zbroją", osłoną, jaką możemy sobie zbudować, by nie rozdrażnić ran i traum, które jątrzą się pod powierzchnią.

Kiedy więc zasiadasz na swoim miejscu przy stole zawsze możesz włączyć ten tryb. Tryb widza. (...) Możesz skupić się na tym co czujesz oglądając spektakl. Może się zdenerwujesz, albo wynudzisz. Oddychaj. Wracaj do oddechu. A jeśli to możliwe, kiedy tylko nadarzy się okazja posiedzenia w samotności, albo pójścia na spacer, zrób to. Obserwuj uważnie teatr w swojej głowie i oddychaj głęboko.  Wzdychaj, wydymaj brzuch biorąc oddech i powoli wypuszczaj powietrze. Na zewnątrz nie zmieni się nic. W Tobie wiele, ponieważ oddech reguluje układ nerwowy. Nie kłóć się. Nie wdawaj w dyskusje, nie przekonuj aktorów i aktorki świątecznego dramatu do swoich praw, spaw, diety itp. Oni mają swoje kwestie do wygłoszenia, a Ty jesteś widzem. Nie wdzieraj się na scenę, jeśli nie chcesz żeby się z tego nakręciła gruba afera. (...) Nie pij alkoholu.

Paulina Młynarska

Publicystka

Kilka kroków, ku własnemu ukojeniu

Tak niewiele, a może zmienić tak wiele. Obserwować, nie brać udziału. Nie odpowiadać na zaproszenie do sporu. To nie czas, nie miejsce.

Nigdy nie ma dobrego czasu na uniesienie balastu toksycznej relacji. Jednak przy stole wigilijnym często spotykają się całe rodziny, dzieci. Świadkowie, którzy nie chcą i nie muszą być częścią naszej traumy.

Czytaj także: