
Piątek, katecheza, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy na Mazowszu, uczennica wyciąga ukradkiem telefon, nagrywa to, co się dzieje w klasie. Inaczej nikt by jej nie uwierzył. Bo dzieci o różnym stopniu niepełnosprawności, które uczą się w placówce, mają krótką pamięć, ze względu na zaburzenia nikt nie traktuje ich poważnie. Ksiądz na nagraniu "uczy katolickiego miłosierdzia". Krzyczy na ucznia, wykręca mu ręce i przyciska chłopca do ławki...
"Przeproś Pana Boga!"
Nie wiadomo, co w klasie wydarzyło się wcześniej. Nagranie, które do TVN24 przesłała mama jednej z uczennic, zaczyna się od momentu, kiedy ksiądz stoi nad uczniem i krzyczy: "Przeproś". Chłopiec odmawia, ksiądz wykręca mu ręce i przyciska ucznia do ławki. "Przeproś Pana Boga!" - grzmi duchowny. Chłopiec krótko odpowiada: "Nigdy!". Ksiądz mówi, że wobec tego idą do pani dyrektor. Nagranie się urywa.
Mama uczennicy, która zarejestrowała sytuację, przesłała nagranie do mediów, o sprawie poinformowano także rodziców chłopca, dyrekcję i władze placówki. Kobieta zaznacza, że ksiądz już wcześniej zachowywał się "dziwnie", jednak w Ośrodku Szkolno-Wchowawczym uczą się dzieci o różnym stopniu niepełnosprawności umysłowej i im nikt bez dowodów nie uwierzy, co tam się dzieje.
Dyrektorka: księdza zawieszono
Ze względu na dobro dzieci TVN24 nie podaje, o który ośrodek chodzi, jednak dziennikarze skontaktowali się z dyrekcją. Dyrektorka odmówiła rozmowy telefonicznej, odpowiedziała jednak na pytania mailowo.
"Informacja o wspomnianym nagraniu dotarła do nas dziś rano. Sprawę traktujemy z należytą powagą. Aktualnie jest zgłoszona na policję i wyjaśniana. W związku z tym nie możemy udzielać żadnych informacji. Decyzją dyrektora ksiądz został zawieszony w pełnieniu obowiązków nauczyciela-katechety. Z uwagi na powyższe nie wykonuje obecnie żadnych czynności zawodowych" - napisała.
Policja również potwierdziła wpłynięcie zgłoszenia, o niczym nie wie natomiast płocka Kuria. "Nie mamy wiedzy o kim i o czym pani pisze. Nie wpłynęła do nas żadna informacja na ten temat" - napisała w odpowiedzi na pytania redakcji Elżbieta Grzybowska, rzeczniczka Kurii Diecezji Płockiej.
Ksiądz groził uczennicy
Nie mniej bulwersujące od samego zajścia, które zarejestrowała 16-latka, jest późniejsze zachowanie księdza. Kapłan jeszcze w piątek zadzwonił do uczennicy. "Powiedział jej, że się nie nagrywa i jak ma filmik, będą konsekwencje. Ona odebrała i się rozłączyła, później znowu zadzwonił i odebrałam tym razem ja. I do mnie też powiedział, że nie wolno nagrywać i jak się film gdzieś ukaże, to grozi wywalenie ze szkoły" - przyznała kobieta, która nagłośniła zajście.
Ktoś tu zdecydowanie powinien przeprosić i to niekoniecznie Pana Boga.
