Zamknięcie szkół, a opady śniegu
Szkoły mogą być zamknięte z powodu obfitych opadów śniegu. Fot. PIOTR FOTEK/REPORTER/East News
REKLAMA
  • W wielu regionach kraju spadło mnóstwo śniegu. Powoduje to problemy komunikacyjne, zasypane chodniki utrudniają także przemieszczanie się pieszym.
  • Szkoły mogą zostać zamknięte, gdy warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu uczniów.
  • Odrabianie zaległych lekcji lub nauka zdalna - oto rozwiązania na czas zamknięcia szkół.
  • Można zamknąć szkoły z powodu śniegu

    Duże ilości śniegu powodują utrudnienia na drodze, o czym właśnie się przekonujemy. Choć mróz, na szczęście, nie jest siarczysty, to jednak zima zaczyna dawać się we znaki. Od rana wielu rodziców miało już spore problemy z dowiezieniem na czas swoich dzieci do przedszkoli i szkół. Służby miejskie nie nadążają z odśnieżaniem, więc w wielu miejscach spiętrzyły się gigantyczne korki.

    W niektórych regionach Wielkiej Brytanii, z powodu podobnych utrudnień, zamknięto już szkoły – między innymi w Kornwalii, Devon i Gloucestershire. Prowadzone są tam lekcje zdalne. Czy w Polsce również może dojść do takiej sytuacji? Przypomnijmy sobie, w jakich okolicznościach w naszym kraju może dojść do zamknięcia szkoły. Ministerstwo Edukacji i Nauki podaje, że można to zrobić w związku z:

  • sytuacją epidemiologiczną
  • zbyt niską temperaturą (poniżej 18 st. C) w klasach lub na zewnątrz budynku (dyrektorzy mogą też zawiesić zajęcia, jeśli temperatura zewnętrzna mierzona o godz. 21 w dwóch kolejnych dniach poprzedzających zawieszenie wynosi -15°C lub jest niższa) 
  • organizacją imprez ogólnopolskich lub międzynarodowych
  • innych, nadzwyczajnych zdarzeń, które zagrażają bezpieczeństwu lub zdrowiu uczniów
  • A zatem, gdy przejście z domu do szkoły, z powodu zalegającego śniegu staje się dla uczniów potencjalnie niebezpieczne, placówki mogą zdecydować o odwołaniu zajęć. Co istotne, lekcje w tym wypadku powinny zostać odrobione – na przykład w jakieś wyznaczone soboty – chyba że szkoła postanowi o nauce zdalnej. A gdyby zajęcia stacjonarne miały być zawieszone na dłużej niż trzy dni, dyrektorzy mają obowiązek zorganizować zajęcia online.

    Śnieżyca nieraz już zatrzymywała dzieci w domu

    Fakt zamykania szkół z powodu obfitych opadów śniegu nie jest niczym niezwykłym. Praktycznie każdego roku gdzieś na świecie dochodzi do takiej sytuacji. W ostatnich latach szkoły zamykano nie tylko w Polsce czy Wielkiej Brytanii, ale i wielu innych miejscach – w Rzymie, Iranie, czy Izraelu. Na początku roku 2022 niezwykłe śnieżyce nawiedziły Turcję i Grecję. Tam nie tylko zamknięto szkoły, ale proszono też mieszkańców, by w ogóle nie opuszczali domów, jeśli naprawdę nie muszą. Zimowe burze zmusiły również w tym roku władze Kanady do podjęcia podobnych kroków – mimo że ten kraj akurat do śnieżnych zim jest przyzwyczajony.

    Czy grozi nam poważniejszy paraliż szkół?

    Prognozy pogody nie wskazują jednak, by nauka zdalna z powodu śniegu, ani nawet mrozów, mogła zagościć u nas na dłużej. Według prognoz synoptyków, zima ma być dosyć ciepła. Mniej więcej za tydzień temperatury powinny być znów dodatnie, a zatem cały piękny śnieg, który aktualnie obserwujemy, spłynie z błotem. Święta również nie zapowiadają się śnieżnie. Warto więc wykorzystać biały puch, póki jest – wyciągnąć sanki i zrobić z dziećmi bałwana. Kto wie, może taka okazja już się tej zimy nie powtórzy! 

    Podstawa prawna:

    Par. 17 i 18 rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach (Dz.U. z 2003 r. nr 6, poz. 69 ze zm.). 

    Par. 5 ust. 4 rozporządzenia ministra edukacji narodowej i sportu z 18 kwietnia 2002 r. w sprawie organizacji roku szkolnego (Dz.U. nr 46, poz. 432 z ze zm.).

    Czytaj także: