Pięciopunktowe pasy mają zapewnić dziecku większe bezpieczeństwo, jednak dla rodziców to istny koszmar: nieustannie się skręcają i wsuwają pod pupę malucha. Zniecierpliwiony maluch szybko przestaje współpracować, a wpinanie do fotelika zaczyna przypominać walkę z ośmiornicą. Ukryta funkcja sprawi, że szybciej i łatwiej wepniesz dziecko w fotelik.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zgodnie z przepisami małe dziecko musi być przewożone w foteliku samochodowym.
Każdy rodzic wie, że wpięcie dziecka w fotelik czasem bywa niezwykle wymagającym i męczącym zadaniem.
Sprytny trik z pasami powinien poznać każdy rodzic. On naprawdę ułatwia życie.
Wpinanie malucha w fotelik samochodowy to nie lada wyzwanie. Jest to szczególnie trudne jesienią i zimą, gdy dziecko jest cieplej ubrane. Pamiętaj, że w samochodzie dla bezpieczeństwa dziecko powinno zawsze jeździć bez kurtki, jednak ciepłe spodnie, polarek, czy sweterek sprawiają, że i tak nagle robi się ciaśniej.
Pasy jak na złość absolutnie zawsze lądują pod dzieckiem, które się denerwuje, że ciągle jest przesuwane to w lewo, to w prawo. Jakby się nad tym dobrze zastanowić, to frustracja malca absolutnie nie dziwi, jednak nie zmienia faktu, że pasy zapiąć trzeba.
To ułatwi ci życie
Podczas zapinania pasów dziecko się niecierpliwi, czasem płacze i się wyrywa? To absolutnie nie musi tak wyglądać! Wiele osób nie ma pojęcia o ukrytej funkcji fotelików, która niewiarygodnie upraszcza życie. Po bokach fotelików można znaleźć szlufki, które wyglądają jak dwie metki. Ale to nic innego jak uchwyty na pasy.
Wystarczy, że zaczepisz sprzączki pasów po bokach i wsadzisz dziecko. Dalszy proces wpinania malucha będzie już banalnie prosty! Dzięki temu trikowi łatwiej przełożysz rączki malucha, a zapięcie pasa to już tylko moment i jesteście gotowi do drogi.