Nadchodzi czas na wyciągnięcie z szaf zimowych ubrań. Może jednak zdarzyć się tak, że długo przechowywana w szczelnym zamknięciu odzież trochę nieładnie pachnie. Jak rozwiązać ten problem, kiedy nie mamy czasu na pranie? Oto sprawdzone sposoby.
Reklama.
Reklama.
Zima się zbliża. W najbliższych dniach czekają nas już mrozy, a zatem – żarty się skończyły, trzeba wyciągnąć zimowe kurtki. Co jednak zrobić, gdy okaże się, że nasza odzież pachnie stęchlizną? Miesiące przechowywania, na przykład na strychach lub w piwnicach, czasem sprawiają, że ubrania przejmują nieprzyjemne zapachy. Jak się ich pozbyć? Nasuwa się – wydawałoby się – najprostsze rozwiązanie: uprać. Jednak nie zawsze mamy na to czas, zwłaszcza gdy zima zaskakuje nas z dnia na dzień. Ponadto wiele kurtek i płaszczy wymaga jednak prania chemicznego, a na odbiór ubrań z pralni możemy czekać wiele dni.
Szybko, tanio i skutecznie
Gdy zależy ci na czasie oraz – oczywiście – na zadowalającym efekcie, wypróbuj te sposoby:
Słońce – po prostu wywietrz ubrania w nasłonecznionym miejscu. Kilka godzin w takich warunkach sprawi, że materiał "odetchnie". Promienie słoneczne zabiją też część bakterii.
Wódka – zawiera spirytus, zabija więc bakterie. Zrób miksturę: zmieszaj trzy części wódki w dziesięciu częściach wody. Przelej do dyfuzora i spryskaj ubrania. Płyn zniweluje przykre zapachy, które przylgnęły do materiału. A zapach alkoholu szybko się ulotni.
Ocet – jeśli już musisz uprać kurtkę czy płaszcz, zamiast płynu do płukania użyj octu spirytusowego. To skutecznie zneutralizuje zapach stęchlizny (którego czasem trudno jest się pozbyć nawet po kilkakrotnym praniu). Możesz też rozcienczyć ocet w wodzie (w takich proporcjach jak wódkę w przykładzie wyżej) i spryskać tą miksturą kurtkę.
A co z letnimi ubraniami?
Żeby zmieścić w szafkach zimowe swetry, warto zrobić im trochę miejsca, chowając z kolei letnie ubrania. Jeśli już wiesz, że takie przechowywanie może czasem spowodować, że odzież zaczyna brzydko pachnieć, pomyśl o tym już teraz, i:
Upierz ubrania, które chcesz przechowywać do lata. Niech będą czyste, bo nawet jeśli są tylko trochę przybrudzone, ewentualnie znajdujące się na nich bakterie mogą zacząć się rozwijać i powodować w przyszłości niemiłe zapachy. Mogą także przyciągać różne robaki, jak choćby mole.
Plastikowe pojemniki nie są najlepsze do przechowywania ubrań. Mogą takie być, jeśli jesteś w stu procentach pewna, że zamykasz w nich suchą odzież. Wystarczy jednak odrobina wilgoci, by wewnątrz takiego pojemnika powstało środowisko idealne do rozwoju bakterii. To dlatego wyjęte z nich ubrania mogą pachnieć pleśnią. Lepiej sprawdzą się tu pudełka z wełnianej lub bawełnianej tkaniny, gdyż zapewniają cyrkulacje powietrza.
Lawenda – pęczki suchych ziół lub lawendowe woreczki włóż między przechowywaną odzież. Chodzi nie tylko o świeży zapach, którym przesiąkną ubrania. Lawenda odstrasza również owady – przede wszystkim chodzi tu o mole.