W pierwszym momencie myślisz: "Co on znowu nawywijał?", a w drugim, że może to jednak ten nauczyciel jest wredny. Tymczasem otrzymujesz jasny sygnał, że na linii twoje dziecko-nauczyciel coś nie działa. Zamiast szukać winnego, zobacz, jak pomóc dziecku, które ma problemy w szkole i nauce.
Reklama.
Reklama.
Miejsce, w którym dziecko spędza blisko 8 godzin dziennie, nie może być dla niego obojętne emocjonalnie. I nie chodzi tylko o relacje z rówieśnikami. Jak pokazują badania, współpraca z nauczycielami odgrywa ogromną rolę w rozwoju dziecka.
Co dziecku zabiera zły nauczyciel?
Zły nauczyciel to coś więcej niż przejściowe problemy. Mówi się, że szkoła nie ma wychowywać dzieci za rodziców, ale badania jasno pokazują, że wsparcie pedagogiczne w miejscu, gdzie dziecko spędza większość dnia, ma realny wpływ na jego zachowanie w każdym środowisku.
David Blazar, dyrektor wydziału ekonomii na Harvardzie, w 2016 roku był odpowiedzialny za badania, które pokazywały, że sposób, w jaki nauczyciel prowadzi swoją klasę i kontaktuje się z uczniami, odgrywa dużą rolę w tym, jak dzieci myślą o sobie i swojej edukacji. Pozytywne środowisko w klasie jest głównym powodem, dla którego dzieci chcą chodzić do szkoły i czerpią radość z nauki.
Co więcej, ta relacja wpływa oczywiście na wyniki w nauce, ale także na poprawę wyników uzyskiwanych na testach i egzaminach, wzmocnienie pozytywnych zachowań oraz sposobu postrzegania siebie.
Dlatego, jeśli na linii nauczyciel-uczeń coś nie gra, może mieć to długofalowe skutki dla rozwoju dziecka.
Jak pomóc dziecku, gdy ma problemy w szkole?
Zwykle rodzice, dowiadując się o problemach w szkole swojego dziecka aktywują dwie strategie - ucieczki (przepisania dziecka do innej klasy/szkoły) lub ataku (na nauczyciela lub własne dziecko). To naturalne strategie, które mają uwolnić dorosłych od stresu. Problem w tym, że żadne z tych rozwiązań nie poprawia umiejętności komunikacyjnych i radzenia sobie z trudnymi sytuacjami.
Oto jak w lepszy sposób pomóc dziecku w relacji z trudnym nauczycielem.
1. Spotkaj się z nauczycielem i omów sytuację ze swojej strony, a także zapytaj o jego spostrzeżenia
Nie idź na wojnę. Niech to będzie surowy opis sytuacji. Daj nauczycielowi możliwość opowiedzenia o sytuacji ze swojej perspektywy. Nauczyciel również ma prawo opowiedzieć swoją wersję wydarzeń, nie daj sobie jednak wcisnąć hasła "zdolne, ale leniwe" czy innego emocjonalnego opisu zachowania dziecka. Rozmawiacie o suchych faktach. Zapowiedz, że wrócisz do tematu i skontaktujesz się z nauczycielem po ponownej rozmowie z dzieckiem.
2. Zapytaj dziecko, co wywołuje jego niepokój i sprawia mu trudności
Tu pozwól sobie na emocje. Nauczyciel, jako osoba dorosła, zna siebie i wie, kiedy powinien włączyć racjonalny osąd sytuacji, dziecko tego nie wie. Dlatego wsłuchaj się uważnie w to, co mówi, używaj słownictwa emocjonalnego i pytaj o stany fizyczne i emocjonalne, w których znajduje się w czasie lekcji z danym nauczycielem. To, jak reaguje dziecko, opowiadając o sytuacji w szkole (boi się, jest zdenerwowane, wstydzi się), powie ci o niej więcej niż zwykłe przyczyny dostania uwagi do dziennika lub zawalenia sprawdzianu.
3. Wyraź chęć współpracy z dzieckiem i ze szkołą
Połącz obie wersje i zapowiedz, że jesteś otwarta na współpracę z obiema stronami konfliktu. Nie stawiaj się w pozycji osądzającej, jednak zaznacz, że ze względu na wykształcenie i doświadczenie zawodowe nauczyciela liczysz na jego wiedzę, ale zawsze na pierwszym miejscu będzie dla ciebie dobrostan dziecka. Wyraźnie poproś nauczyciela o plan naprawy relacji z dzieckiem oraz wskazówki, jak przygotować dziecko do zmiany dynamiki tej relacji.
4. Pracuj z dzieckiem w domu
Złe oceny mogą być wypadkową trudnych relacji z nauczycielem, ale także trudności w przyswajaniu materiału, które dodatkowo zawyżają stres odczuwany na zajęciach.
Pracuj z dzieckiem w domu, ale absolutnie nie zaczynaj zmuszać go do "przykładania się do nauki". Skupienie się na tylko jednym problematycznym przedmiocie nie naprawi relacji dziecka z nauczycielem, tak jak jedna piątka ze sprawdzianu nie sprawi, że pedagog nagle zapała sympatią do dziecka ani że dziecko zacznie lubić jego lekcje. Tym bardziej, jeśli nauka będzie równała się przymusowi.
Praca z dzieckiem nie powinna dotyczyć tylko edukacji, ale także szlifowania umiejętności rozwiązywania konfliktów, prowadzenia dyskusji, a nawet odpowiedniego sposobu odpoczywania i relaksu. Na przykład: zamiast gier i odstresowywania przy konsoli, lepiej zabrać dziecko na spacer, tam łatwiej przyjdzie mu mówić o swoich przemyśleniach. Kontakt z naturą nie tylko obniża stres, ale dotlenia mózg i wspomaga jego pracę.
5. Nie krytykuj nauczyciela przy dziecku
Niezależnie od tego, co usłyszałaś na pierwszym spotkaniu z nauczycielem i jaka jest twoja opinia, nie krytykuj pedagoga przy dziecku. Jeśli twoje wątpliwości co do kompetencji nauczyciela są duże i problemowa relacja została przeniesiona także do waszego dialogu, zwróć się do dyrektora szkoły.
6. Nie krytykuj dziecka
Dziecko nie jest tu niczemu winne, niezależnie od tego, jak brzmi uwaga wpisana do dziennika. System nerwowy dziecka rozwija się aż do 25. roku życia (co wiele wyjaśnia), dlatego nawet najzdolniejszy i najrozsądniejszy uczeń może wpaść w kłopoty w szkole. Nieosądzająca rozmowa z dzieckiem pomoże mu się otworzyć. W jej trakcie powinnaś stymulować dziecko do samodzielnego rozwiązania konfliktu w taki sposób, aby zauważyło, czy jego zachowanie mogło wzbudzić w nauczycielu nieprzyjemne uczucia oraz jak ono samo czuje się w szkole.
Jednak pomoc dziecku to tylko pierwszy stopień naprawy relacji w szkole. Może się zdarzyć, że jako rodzic, dorosły głęboko wejdzie w obwinianie się lub projekcje swoich celów (np. ukończenia dobrej szkoły przez dziecko, bo on nie miał takiej szansy).
Dlatego przed umówieniem się na spotkanie z nauczycielem usiądź na kanapie, weź kilka oddechów i powtórz sobie:
1. Uwaga w dzienniku mojego dziecka nie jest oceną mojego rodzicielstwa.
2. Oceny i stopnie z zachowania to niepełny obraz umiejętności i zdolności mojego dziecka.
3. Nie ma jedynej słusznej metody na efektywną naukę, więc najważniejsze to pozwolić dziecku rozwijać się w swoim tempie i kierunku.
4. Zawsze będę bronić własnego dziecka, niech wie, że ma we mnie sprzymierzeńca i że mu ufam.