Już na początku szkoły średniej nastolatek może się zdziwić, i to bardzo. Chodzi o e-papierosy. Palą je starsi i młodsi. Bez skrępowania zaciągają się podczas przerw, na korytarzach, w toaletach, na boisku. Czy tak powinna wyglądać szkoła?
Reklama.
Reklama.
Syn mojej znajomej, który w tym roku rozpoczął naukę w technikum, już od pierwszych dni w szkole ma problem. I nie chodzi wcale o nawał wiedzy, którą ma sobie przyswoić, ani o to, że nikogo w klasie dobrze nie zna. Rzecz jest chyba jeszcze trudniejsza do przełknięcia dla nastolatka – chodzi o wszechobecne e-papierosy. Oficjalnie i legalnie palą uczniowie starszych, ale i młodszych klas. Jest to dość szokujące dla młodego człowieka, który dotąd, czyli w podstawówce, przebywał raczej wśród dzieci.
„Mamo, kiedy wszedłem do toalety, kompletnie nic nie widziałem”, opowiadał syn mojej znajomej. W łazience było biało od dymu. Chłopak odwrócił się więc na pięcie i zdezorientowany wyszedł. Postanowił wytrzymać. Jednak rezygnacja z chodzenia do toalety na dłuższą metę nie jest dobrym rozwiązaniem... W końcu będzie trzeba się przełamać.
Zakaz palenia e-papierosów
W wielu szkołach obowiązuje zakaz palenia i dotyczy zarówno tradycyjnych papierosów, jak i elektronicznych. Jak wynika z powyższego przykładu, nie każdy dyrektor jest jednak tak pomysłowy, by zastosować ten przepis w swojej placówce. Cóż, może sądzi, że to i tak byłaby walka z wiatrakami.
E-papieros to elektroniczne urządzenie z wymiennym wkładem do inhalacji. Wkłady te różnią się od siebie składem, ale przede wszystkim, dzielą się na te z nikotyną i na te bez nikotyny. I teraz najważniejsze: e-papierosy nikotynowe, tak jak tradycyjne papierosy, sprzedawać można tylko osobom, które ukończyły 18 lat. Natomiast jeśli chodzi o wkłady bez nikotyny – nie ma żadnych ograniczeń wiekowych.
To dlatego palenie stało się tak powszechne w szkołach. Jak bowiem sprawdzić, co konkretnie palą poszczególni uczniowie? Nie da się tego zweryfikować. Ponadto trzeba by też każdego delikwenta z osobna legitymować, gdyż jeśli ma on już skończone 18 lat, to wolno mu palić nawet e-papierosa z nikotyną. Ponad 30 proc. uczniów w wieku 15–19 lat pali e-papierosy.
E-papierosy szkodzą zdrowiu, także te bez nikotyny
Pomijając już kwestię, że palenie w szkole czegokolwiek jest trochę demoralizujące, e-papierosy są zwyczajnie szkodliwe dla zdrowia. To prawda, że nie ma w nich substancji smolistych, jak w zwykłych papierosach, ale jest przecież nikotyna, która uzależnia, a także glikol propylenowy, gliceryna i aromaty. Podgrzana gliceryna, czy substancje aromatyzujące, zamieniają się w toksyczne dla organizmu związki. A więc także e-papierosy „0” są niebezpieczne.
W 2019 roku w USA zanotowano wiele przypadków tajemniczej choroby płuc wykrytej u palaczy e-papierosów. Wiele badań wskazuje także, że nawyk ten obniża odporność, koncentrację, osłabia pracę mózgu, wywołuje kaszel i problemy oddechowe, bywa przyczyną podrażnienia błony śluzowej jamy ustnej i gardła. E-papierosy podnoszą ciśnienie krwi i tętno i niekorzystnie wpływają na ściany tętnic, co może prowadzić do powstawania zakrzepów. A co najbardziej istotne, nie znamy jeszcze długofalowych skutków palenia e-papierosów. Czy powinno się więc „machać ręką” na to, czy młodzież w szkole pali, czy nie?
Daj mi rękę, sięgnę po więcej
Skoro wolno mi palić, to będę palić. Dzieciaki zbyt długo nie zastanawiają się nad niektórymi kwestiami. W szkole zapalą sobie e-papierosa bez nikotyny, dla szpanu, a czasem też z nikotyną, żeby poczuć się doroślej. A skoro już tak się z tym paleniem oswoją, to czemu by na imprezie nie zapalić czegoś o bogatszym składzie?
Bywa, że do urządzeń dodaje się takich substancji jak THC/CBD, mefedron, kokaina, metamfetamina i fentanyl... W Polsce odnotowano dwa zgony na skutek zażycia fentanylu przy użyciu e-papierosa. Od kwietnia 2019 r. na terenie Stanów Zjednoczonych na skutek użycia e-papierosów odnotowano 2 290 przypadków ostrej niewydolności oddechowej i 47 zgonów.
Dyrektorzy szkół średnich – zastanówcie się!
Każda szkoła powinna już przed wejściem zawiesić informację o zakazie palenia, zarówno tradycyjnych, jak i elektronicznych papierosów. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą mieli ją w nosie, ale jeśli tych ostrzeżeń nie będzie wcale, to... hulaj dusza. Nastolatki chcą wszystkiego próbować, a skoro można coś robić tak całkiem legalnie, to już nic ich nie powstrzyma. Natomiast ci, którzy mają jeszcze jakieś opory, szybko o nich zapomną, bo nie będą chcieli być inni. Chyba nie tego powinna uczyć szkoła.