Chcemy, aby nasze dziecko zawsze potrafiło otrzepać kolana, poprawić koronę na głowie i jeszcze raz podjąć się trudnego zadania, które przed nim stoi. Dlaczego więc albo nie pozwalamy mu przeżywać porażek, albo utwierdzamy je w przekonaniu, że jest najlepsze we wszystkim?
Tak nauczysz dziecko zdrowej relacji z błędami, które popełni teraz i później w swoim życiu. A naukę wystarczy rozpocząć od planszy gry czy pierwszych zawodów sportowych w szkole.
Dzieci nie lubią przegrywać, ale tak naprawdę nikt z nas nie lubi, po prostu nauczyliśmy się kontrolować swoje emocje. Jedna gry i zawody sportowe nie byłyby tak fascynujące, gdyby nie wysoka adrenalina, która prowadzi nas do zwycięstwa. Niezależnie od tego, ile mamy lat.
Przy pierwszych porażkach dziecko na pewno będzie odczuwało smutek i dobrze jest mu na niego pozwolić. Usta w podkówkę będą naturalną i dobrą reakcją, problem pojawia się, jeśli dziecko na przegraną reaguje agresją. Wtedy niezbędna jest interwencja rodzica, który wymodeluje spokojniejszą reakcję.
1. Porozmawiaj z nim o tym, co czuje i nazwij emocje.
2. Znajdź sposób na uspokojenie dziecka - na przykład przytulenie, zabawa pionkami, pomyślenie o czymś bardzo przyjemnym.
3. Zaznacz, jakie zachowania - wyzwiska, agresja, szczypanie i bicie - są niedopuszczalne i czemu dziecko nie powinno tak robić.
4. Zwróć uwagę, czy dziecko nie stosuje taktyk samodestrukcyjnych, które mogą wpłynąć na jego sposób postrzegania siebie - "jestem beznadziejny", "nigdy nic mi nie wychodzi" i zapewnij je, że to nieprawda.
5. Pozwól dziecku na przeżywanie porażki i mówienie o niej.
6. A przede wszystkim ty pokaż, jak zachowywać się w czasie porażki - podziękować za grę, pogratulować zwycięzcy, pokazać, że każdy wynik jest satysfakcjonujący.
Nie należy tłumić emocji w dziecku i zakazywać mu się "obrażać" na przegraną. Smutek i złość będą z nią nierozerwalnie połączone, dajmy dziecku bezpieczną przestrzeń do ich przeżywania.
Nauka zdrowej rywalizacji, w której wszyscy uczestnicy są sobie równi, jest bardzo ważna dla wzmacniania więzi społecznych i adaptacji rówieśniczej u dziecka. Nieustannie nagradzając je lub pozwalając się przechwalać, nieświadomie wtłaczamy je w narcystyczny schemat. Takie dzieci mogą żyć w przeświadczeniu, że wszystko im się należy, ale zupełnie nie będą umieć docenić własnego wysiłku, włożonego w sukces, który odniosły.
7. Podziękuj kolegom, z którymi grasz w grę, współzawodnikom z drużyny, trenerom i każdemu, kto przygląda się waszym zmaganiom.
8. Pokaż, jak okazać szacunek wszystkim uczestnikom gry.
9. Skoncentruj się nie tylko na wyniku, ale także na wysiłku, jaki dziecko i jego drużyna włożyli w treningi.
10. Nie bój się omawiać przyczyn klęski przeciwników i wygranej "swoich". Jednak zważaj na język, którego używasz - nie krytykuj i nie wyśmiewaj współzawodników.
11. Nie dawaj dziecku zawsze wygrywać, bo budujesz w nim błędne przekonanie, że każdy zawsze będzie schodził mu z drogi. A z własnego doświadczenia wiesz, że to nieprawda.
Mówienie swojemu dziecku, że sam udział w rozgrywkach jest wartością, to za mało, by zbudować w nim zdrowego ducha rywalizacji. O wiele ważniejsze będzie skupienie się na docenieniu pracy i wysiłku, który włożyło w to, aby zagrać. Daj dziecku szanse na chwalenie się i narzekanie związane z rozgrywkami, bo tylko wyrażając je, nauczy się je kontrolować i wykorzystywać, by piąć się w górę.