Rodzice bardzo się starają, by drugie śniadanie nie było nudne, a - co ważniejsze - także coraz częściej zwracają uwagę, by było zdrowe. O zdrowe nawyki starają się dbać także szkoły. Wiele placówek zwraca uwagę na to, co można kupić w szkolnym sklepiku, a także, co ląduje w dziecięcej śniadaniówce. U nas w szkole np. jest zakaz przynoszenia słodyczy. Zarówno dla nas, jak i dla córki to zupełnie normalne, że dostaje orzechy, suszone lub świeże owoce, ale niektórzy rodzice nadal potrzebują wsparcia i pomysłu na to, co można zaproponować dziecku zamiast batonika.
Dietetycy i lekarze coraz głośniej krzyczą, że zdrowe nawyki to podstawa i właśnie zyskali niespodziewanego sojusznika. Przeglądając najnowsze gazetki Biedronki czy Lidla, pod hasłem "Witaj szkoło" oprócz szkolnej wyprawki w tym roku można znaleźć przegląd owoców idealnych na drugie śniadanie.
Pod facebookowym postem @Doktor Ania, która zmieściła zdjęcia gazetek, posypały się pochwalne komentarze rodziców, którym taka zmiana bardzo się podoba.
Kobieta pisze, że jeszcze długa droga przed nami, ale zmiana światopoglądu zaczyna się od małych kroków. Podziękowała Biedronce, Lidlowi i innym sklepom, które "nie robią z dzieci bezmózgich maszynek do zarabiania pieniędzy" i zamiast namawiać do nadmiaru cukru, który może prowadzić do cukrzycy typu 2 czy otyłości, zachęcają do warzyw i owoców. Zamiast "tresować małego klienta", umieściły napis "Witaj Szkoło" przy zdrowych przekąskach.
W innym poście możemy przeczytać, że choć komuś może wydawać się, że to mało znaczący drobiazg, to w rzeczywistości może zmienić całkiem sporo. Zmiana myślenia zawsze zaczyna się od bardzo drobnych, ledwo zauważalnych kroków, zaznaczyła. Kobieta jest przekonana, że jeśli ta gazetka przekona chociaż jednego rodzica do zakupu świeżych owoców zamiast niezdrowej żywności wysoko przetworzonej lub wody z syropem czy cukrem to będzie już sukces.
Jej zdaniem rodzice i opiekunowie fundują swoim pociechom lepszy start w dorosłość, pakując im zdrowsze alternatywy zamiast beznadziejnych przekąsek. Każde kolejne dziecko ze zdrowszym jedzeniem w plecaku to kolejne dziecko z lepszym zdrowiem fizycznym i psychicznym zarówno teraz jak i w przyszłości, przekonuje. Przypomina również, że na naszą efektywność w szkole i w pracy olbrzymi wpływ ma nasze samopoczucie, a to z kolei zależy m.in. od tego co jemy.