"Doprowadza mnie to do szału" - napisała Paulina Holtz pod zdjęciem, na którym odsłania swoją klatkę piersiową. Fotka jest manifestem i dołączeniem do akcji Topfreedom.pl. To inicjatywa mająca na celu deseksualizację kobiecego ciała. Instagram powoli zalewają fotki "wolnych piersi".
Reklama.
Reklama.
"Topfreedom upomina się o neutralność ciała, o prawo do karmienia piersią w miejscach publicznych, o równy strój szkolny niezależnie od płci, o nieseksualizowanie dziewczynek, o szacunek dla każdego ciała – z jego bliznami po mastektomii, grubością, niepełnosprawnością, transpłciowością, starością i pięknem" - piszą na swojej stronie organizatorzy akcji.
"[...]mam dosyć udawania, że np. nie istnieje coś takiego jak kobiece sutki. Cyrku wokół tak naturalnego zjawiska, jak karmienie piersią” - napisała pod swoim zdjęciem z plaży Maja Ostaszewska, która całym sercem podpisuje się pod manifestem Topfreedom.pl.
Nie ona jedyna do akcji włączyły się także Paulina Holtz i Katarzyna Błażejewska-Stuhr. Wszystkie piszą, że chcą zerwać z zawstydzaniem kobiecych piersi i wskazują, jak nierówny jest system w ocenianiu kobiecego i męskiego ciała.
"Na kobietach ciąży olbrzymi presja. A czy to jest potrzebne? Śmiem wątpić. Dajmy wolność sobie (od oceny, od porównań, od napięć)[...] Nie ma lepszych (męskich) i gorszych (damskich) torsów i tułowi. Odsłanianie piersi, gdy karmię dziecko jest legalne, normalne i potrzebne" - napisała dietetyczka.
Za akcją stoi Ane Piżl prowadząca profil na Instagramie ane_ratownica. By pokazać, że niektóre przepisy dotyczące stroju w Polsce są dyskryminujące dla kobiet, wybrała się na basen. W poście, w którym opisuje swoje doświadczenie, podaje wypowiedź prawnika Krzysztofa Kumora, który stwierdza: "przepisy regulaminu są dyskryminujące dla kobiet. Odmienne traktowanie ze względu na płeć w dostępie do usług jest dozwolone jedynie, gdy jest to „obiektywnie i racjonalnie uzasadnione celem zgodnym z prawem”.
Kobietę spotkało zaskoczenie, bo Park Wodny Warszawianka, w którym zażywała kąpieli, podszedł do sprawy z tolerancją i akceptacją. "To było wspaniałe doświadczenie, potwierdzające, że Polska jest bardziej gotowa na równość niż się wydaje" - podsumowała Ana.
Ale akcja Topfreedom.pl się rozkręca i coraz więcej kobiet wyraża swój sprzeciw wobec dyskryminacji ciała i traktowania kobiet przedmiotowo. "Stanik wyborem, a nie przymusem", "Uwolnić cycki" - piszą dziewczyny dołączające do akcji.
"Jeżeli umawiamy się, że będziemy zasłaniać ciało, to zasłońmy je wszyscy. A jeżeli dopuszczamy, że są miejsca, w których, można opalać się, pływać, pracować, uprawiać sport w samych szortach, to każda osoba ma do tego równe prawo. Ma też prawo, by tego nie robić. Staniki i hidżaby niech będą wyborem, a nie przymusem" - piszą organizatorzy Topfreedom.pl.