Zgodnie z unijną dyrektywą, poszczególne kraje członkowskie mają czas do sierpnia bieżącego roku, aby dostosować obowiązujące w nich przepisy dotyczące urlopów rodzicielskich do nowych wytycznych. Niestety, projekt dotyczący modyfikacji polskich przepisów utknął na etapie konsultacji międzyresortowych, a oficjalnym powodem tego opóźnienia ma być kalendarz sejmowy. Trudno więc oczekiwać, że przejdzie całą ścieżkę legislacyjną w czasie wymaganym przez Unię Europejską. Nowy prawdopodobny termin, w którym nowelizacja może w życie to 1 stycznia 2023 roku.
Obecnie urlop rodzicielski rozpoczyna się po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, tj. od 21 do 38 tygodnia od porodu, w zależności od tego, ile dzieci urodziło się w czasie jednego porodu i trwa 32 tygodnie po urodzeniu jednego dziecka (lub 34 tygodnie w przypadku ciąż mnogich). Najczęściej w praktyce oznacza to, że matka zostaje z dzieckiem przez rok. Zmiany w przepisach mają to zmienić.
Unijna dyrektywa mówi o tym, że rodzice mają uzyskać prawo do co najmniej czterech miesięcy urlopu rodzicielskiego dzielonych po równo. Dzięki temu ojcowie zyskają co najmniej dwa miesiące wolnego. Ten urlop będzie można wykorzystać do 8. roku dziecka. Przeniesienie go na jednego rodzica nie będzie możliwe, więc jeśli któreś z nich nie wykorzysta wolnego, wówczas urlop przepadnie.