25 maja 2022 roku uczniowie ósmych klas po raz drugi zasiedli w salach egzaminacyjnych. Wielu z nich części matematycznej obawiało się najbardziej. Karolina mówi wprost - Na polskim zawsze da się coś wymyślić, a matematyka, jak ci nie podejdzie, to leżysz. Wody tu nie polejesz - tłumaczy ósmoklasistka z podwarszawskiej miejscowości.
Jednak ona, jak wielu innych absolwentów podstawówki, szła na egzamin z przekonaniem, że jak nie wiesz, co policzyć, to zawsze warto sięgnąć po twierdzenie Pitagorasa. Przydało się je powtórzyć, bez niego nie ma egzaminu.
O 13.00 Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikuje arkusze, z którymi musieli się zmierzyć uczniowie. A zagadnienia były różne, bo poza twierdzeniem Pitagorasa, uczniowie musieli policzyć m.in. objętość graniastosłupa, przydały się także umiejętności w obliczaniu prędkości, drogi i czasu.
Najwięcej trudności sprawiło uczniom zadanie z... koralikami, które Hania wykorzystała do naszyjnika.
Choć egzamin można pisać przez 120 minut, Twitter już o 9.40 zalały wpisy uczniów, którzy nie kryli zdumienia, jak łatwe zadania przyszło im rozwiązać. Wielu zakończyło egzamin znacznie przed czasem, rekordziści już po 20 minutach i liczą na 100 proc. punktów.
Niektórzy niestety rozczarowali się, bo musieli opuścić salę po tym, jak próbowali skorzystać z kalkulatorów w telefonach.
Do egzaminu musi przystąpić każdy uczeń klasy ósmej, jednak warto pamiętać, że nie ma tu progu zdawalności. Niezależnie od wyniku, egzamin jest "zaliczony". Jego wyniki, razem ze świadectwem ukończenia szkoły podstawowej trzeba przedstawić w szkole średniej, do której wybiera się dziecko.
Punkty z egzaminu ósmoklasisty to zaledwie połowa wszystkich, które przydzielają licea kandydatom, na pozostałe składają się oceny na świadectwie oraz osiągnięcia pozalekcyjne dziecka. Jutro przed ósmoklasistami ostatnia próba, tym razem z języka obcego.