Co byś odpowiedziała na pytanie rekrutera: "Jakie są twoje mocne strony?". Pewnie kosztowałoby cię to chwilę namysłu, by powiedzieć z całą stanowczością: "Cała jestem super". Wyrzuć skromność do kosza i naucz się przyjmować komplementy jak mistrzyni.
Reklama.
Reklama.
Moja mama, a pewnie i twoja też, gdy podaje na stół obiad z fikuśnym daniem, od razu zaczyna mówić, co jej w tej potrawie nie wyszło. I na każdy komplement dotyczący jej zdolności kulinarnych reaguje tak samo. Musi koniecznie umniejszyć swoje zasługi, bo... w sumie to nie wiem, czemu. Przecież napracowała się w kuchni, podała pyszny obiad, zebrała rodzinę przy jednym stole, należą jej się gratulacje, nawet jeśli kurczak ma lekko przypaloną skórkę.
Bądź swoją marką
Przez lata uczone potulności, kobiety nie potrafią przyjmować bezinteresowanych pochwał. Gdy ogłaszane są nominacje na kobiety odnoszące sukcesy w biznesie, często muszą się one wytłumaczyć z tego, że im się udało. Wymaga się od nich powiedzenia: "Tak się narobiłam, że ledwo żyję". A nie lepiej byłoby im powiedzieć: "Jesteś świetna!"? I na tym zakończyć tłumaczenia, że jest to sytuacja absolutnie niezwykła, że kobieta/matka/żona mogła cokolwiek osiągnąć i po prostu się z tego cieszyć?
„Personal branding”, czyli umiejętności zarządzania własnym wizerunkiem to coś, co możemy praktykować na co dzień. Nie potrzeba wyszukanych słów, specjalnych aplikacji, ani szkoleń. Wystarczy nauczyć się akceptować swoją wyjątkowość.
Nie trzeba nikomu dziękować za pomyślność. Ładnie się ubrałaś, bo sama tak zdecydowałaś, zwróciłaś celnie uwagę szefowi na zebraniu, że się myli, bo rzeczywiście był w błędzie, rzuciłaś palenie, bo miałaś do tego siłę, schudłaś 5 kilogramów, bo tak.
Zauważ, że marki, które chwalą się swoimi dokonaniami, dziękują pracownikom i osobom, które przyczyniły się do rozwoju ich firmy. Żadna z nich nie wypuszcza w świat komunikatu: "Wiesiek z marketingu zawalił cały kwartał, ale udało nam się coś tam zrobić".
Jedno słowo
Właściwa odpowiedź na komplement jest tylko jedna: "Dziękuję". Nie potrzebujesz umniejszać siebie, swojego ego, tłumaczyć, skąd ta sukienka i że z promocji, że schudłaś, ale jeszcze za mało. Jeśli ktoś będzie ciekaw tego, co doprowadziło do tego, że tak genialnie wyglądasz, opowiedz, ale miej na uwadze swoje sukcesy.
Pewność siebie buduje się nie tylko na podstawie opinii innych, ale przede wszystkim tego, co same o sobie myślimy. Jeśli w swoich oczach jesteś niewystarczająca, przekażesz innym tę energię.
Gdy na każdy wypowiedziany w twoją stronę komplement reagujesz słowami: "To nic takiego", to dajesz osobie mówiącej pochwałę sygnał, że… "to nic takiego". Drugi raz cię nie pochwali.
Podziękowanie za komplement jest informacją dla nadawcy, że jego komunikat ci się spodobał i celnie cię ocenił. To tak, jakbyś ty też właśnie sprzedała mu komplement.
Umiejętne przyjmowanie komplementów będzie pierwszym stopniem do budowania asertywności. Spójrz na dzieci. Jeśli pochwalisz syna lub córkę za rysunek, odpowie prawdopodobnie: "Wiem, że jest ładny". Dzieci nie kryją swoich uczuć, dopóki nie nauczymy ich tego robić.
Następnym razem, gdy będziesz przeglądała się w lustrze i będzie korciło cię, aby powiedzieć: "Ale przytyłam", zmień to na: "Wspaniale zaokrągliły mi się piersi", a potem sama sobie za ten komplement podziękuj.