logo
Raczej nie na takie przykład liczyli egzaminatorzy. fot. eastnews.pl/ mat. promocyjne
Reklama.
  • Matura z języka polskiego składa się z dwóch części: testowej i pisemnej.
  • Wypracowanie nie tylko sprawdza wiedzę z danej lektury, ale pozwala uczniom na pewną dowolność i kreatywność.
  • Część tegorocznych maturzystów w rozprawce odwołała się do sagi "365 dni".
  • "Noce i dni" na maturze

    Arkusz egzaminacyjny z języka polskiego składa się z dwóch części. Za pierwszą, testową, można otrzymać 20 punktów, natomiast za drugą, wypracowanie, aż 50 punktów. Dlatego uczniowie staranie dobierają temat, w którym czują się najpewniej, znają lekturę czy też będą w stanie podać dodatkowe przykłady.

    Tegoroczni maturzyści otrzymali do wyboru trzy tematy, a jeden z nich brzmiał: "Kiedy relacja z drugim człowiekiem staje się źródłem szczęścia? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu 'Nocy i dni' Marii Dąbrowskiej oraz do wybranych tekstów kultury".

    Jak Barbara i Bogumił?

    Wielu uczniów wybrało właśnie ten temat. Poza odwołaniami do "Nocy i dni", by zdobyć jak najwięcej punktów, maturzyści musieli podać także inne przykłady (nie tylko z literatury). Okazuje się, że część z nich powołała się na dość nieoczekiwany przykład, jakim jest "365 dni" Blanki Lipińskiej.

    Książki (i filmy) z tego cyklu rzeczywiście opowiadają historię związku, jednak znajdziemy w nich przede wszystkim wątki erotyczne i fantazje seksualne. Choć historia Polki Laury i gangstera Massimo zdobyła wielką popularność i stała się bestsellerem, to jej walory literackie zostały niejednokrotnie zmieszane z błotem. Podobnie oceniane są ekranizacje, choć stały się hitami Netflixa.

    Dumni rodzice

    Co ciekawe, o pomysłowych nastolatkach samej autorce bestselleru donieśli dumni rodzice. Autorka sagi zamieściła nawet screeny wiadomości na swoim profilu: "Blanko, możesz być dumna z jeszcze jednego powodu, otóż Twoja książka stała się inspiracją niejednej tegorocznej maturzystki. Wiem z pewnych źródeł" - napisała "Mama maturzystki 2022".

    Blanka Lipińska postanowiła zareagować, na tę sytuację i na stories napisała: "Rok w rok ta sama sytuacja. Przepraszam wszystkich polonistów, a za maturzystów trzymam kciuki".

    Nie wiadomo, czy maturzystki odwoływały się do książek, czy do filmów, ale same zaznaczyły, że mają nadzieję, że "jakiś wyluzowany egzaminator uzna mi argument, bo jak nie, to będzie trochę źle, ale mam nadzieję, że go przekona Laura i Massimo", "»Ten dzień« uratował mi d*pę na rozprawce na maturze. Dzięki!".

    Czytaj także: