Jedną ze wzruszających historii dotyczących pomocy ukraińskim uchodźcom pokazała na swoim profilu zakonnica, siostra Julietta, która jest dominikanką. Bierze czynny udział w pomocy i zbiórkach na rzecz rodzin z Ukrainy. Na swoim profilu na Facebooku pokazała zdjęcie listu, który znalazła wśród zabawek przekazanych na zbiórkę. Zdjęcie podpisała: "W papierowej torebce pomiędzy ulubionymi misiami, był taki oto list... Bez komentarza...<3"
Autorka listu znalezionego wśród misiów napisała, że ma 9 lat i pisze po polsku, bo "nie zna waszego języka". Dziewczynka napisała, że oddaje swoje ulubione misie, które zawsze jej pomagały zasnąć i teraz chciałaby, żeby pomogły także zasypiać dzieciom z Ukrainy. "One nie są nowe, ale oddaje je po prostu z serca" – napisała 9-latka.
Dziewczynka przyznała w liście, że śledzi, co dzieje się w kraju dzieci, które uciekły ze swoich domów do Polski ze swoimi rodzinami i jest jej przykro, że muszą to wszystko przeżywać. Autorka przyznaje też, że czuje wdzięczność, że ma kredki, książki i dom, z którego nie musi uciekać. Uroczo zapewnia też, że gdyby złowiła złotą rybkę, oddałaby życzenia ukraińskim dzieciom.
9-letnia Daria kończy swoją wzruszającą wypowiedź, podkreślając, że gdy nie mogła ostatnio usnąć, to oglądała, co dzieje się w Ukrainie i rysowała. I przyznaje, że pierwszy raz udało jej się tak ładnie coś narysować. Całość listu możecie przeczytać na profilu siostry Julietty:
Dziewczynka list kończy wzruszającym gestem – podpisuje się imieniem, które zapisuje alfabetem ukraińskim, czyli cyrylicą. Listu szkoda byłoby nie opublikować i pokazać zarówno Polakom, jak i Ukraińcom, jak ważna jest ta pomoc dla obu stron.
W rozmowie z portalem aleteia.org siostra Julietta powiedziała: "Ten przekaz ma w sobie dużo dobrych emocji. Szkoda było go zamknąć w szufladzie". Dlatego też siostra zakonna postanowiła go udostępnić na swoim profilu na Facebooku, by wypowiedź 9-letniej Darii dotarła do wielu osób z Ukrainy, a także do Polaków, którzy czynnie pomagają.