
Reklama.
Cztery owczarki kontra matka z dziećmi
W sieci pojawiło się nagranie z monitoringu z Gdańska. Na filmie widać, jak do kamienicy próbuje wejść kobieta z dziećmi, po chwili otaczają ich cztery owczarki niemieckie. Bez smyczy, kagańców, kąsają matkę, która desperacko próbuje ochronić dzieci. Po chwili zjawia się starszy pan, próbuje kopać i bić psy, żeby odpędzić je od zaatakowanych osób.W poście czytamy, że agresywne zwierzęta są częścią nielegalnej hodowli, która mieści się w jednym z mieszkań w kamienicy. Mieszkańcy skarżą się, że psy atakują, biegają samopas. Wspominają, że właścicielowi 10 lat temu odebrano 11 psów, jednak szybko odtworzył hodowlę. Zwierzęta wyją w małym mieszkaniu albo biegają watahą po osiedlu. Służby nie reagują odpowiednio, a mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni.
Ten film jest przerażająco długi
W czasie, kiedy kobieta próbuje osłonić dzieci, tuż obok przejeżdżają samochody, jeden za drugim, wcale nie szybko. Żaden z kierowców nie zauważył? Trudno w to uwierzyć. Równie przerażająca, jak sama sytuacja jest znieczulica tych ludzi. Widać na pierwszy rzut oka, że to nie jest spacerek rodziny z psami. Kobieta potrzebuje pomocy, a tymczasem nie reaguje żaden z kierowców...Dopiero starszy pan wkracza do akcji, jego stanowcze działanie pokazuje, że psy można przepłoszyć, jednak trzeba się zainteresować tym, co się dzieje. Nie ma nic dziwnego w lęku przed agresywnym zwierzęciem, szczególnie jeśli widzimy stado dużych osobników. Ale czy możemy odwracać głowę i udawać, że nic nie widzimy?
Jakiś czas temu znajoma opowiadała mi podobną historię. W jej okolicy jest nielegalna hodowla amstafów. Posesja, na której się znajduje, nie jest ogrodzona, zlokalizowana przy dość ruchliwej wiejskiej drodze. Psy rzuciły się na kobietę z dwójką dzieci. Podobnie, jak bohaterka filmu, nie mogła się opędzić od zwierząt. Różnica polega na reakcji kierowcy, który przypadkiem stał się świadkiem zdarzenia.
Mężczyzna zatrzymał auto, zaczął trąbić i przywołał zaatakowane osoby do swojego pojazdu, gdzie odcięte od agresywnych psów poczekały na wezwaną na miejsce policję. Takiej reakcji kierowców zabrakło w Gdańsku.
Kiedy nikt ci nie pomoże
Największym zagrożeniem dla społeczeństwa zawsze była i będzie znieczulica. To, że wszyscy odwracają wzrok, udają, że nie widzą, że komuś dzieje się krzywda. Łatwiej jest odwrócić głowę, bo się spieszysz, bo sam się boisz, a czasem wystarczy krzyknąć, stanąć, zatrąbić.Nie chcę sobie wyobrażać strachu, który towarzyszy człowiekowi w takim momencie, kiedy robisz wszystko, co w twojej mocy, aby ochronić dzieci, a psy kąsają cię ze wszystkich stron. I nagle pośrodku miasta okazuje się, że jesteś zupełnie sama, bo auta przejeżdżają, może nawet na ułamek sekundy łapiesz kontakt wzrokowy z kierowcą. Musiał widzieć twoje przerażenie. I nic nie zrobił.
W takich momentach zwykle mówi się, a gdyby to była twoja matka, siostra, twoje dziecko? Ale czy to naprawdę ma jakieś znaczenie? Właściciel psów czuje się bezkarny, kiedy nikt nie reaguje. Komentujący film zaznaczają, że to nie jest pierwsza sytuacja, kiedy psy kogoś gryzą, czytamy, że na owczarki co jakiś czas z tego powodu nakładana jest obserwacja, jednak zwierzęta nadal stanowią zagrożenie.
Tym razem skończyło się na niewielkich obrażeniach, ale pewnego dnia może skończyć się gorzej. Jeśli widzisz, że ktoś znajduje się w sytuacji zagrożenia - reaguj. Masz obowiązek, czasem odrobina hałasu może uratować czyjeś życie. Nie chcesz żałować, że się nie zatrzymałeś.
Może cię zainteresować także: "Rzucił do mnie dziecko, to był błąd". Tylko Marek ruszył na pomoc tonącemu chłopcu i jego tacie