Powrót niektórych szkół na naukę zdalną
Mimo że uczniowie dopiero wrócili do szkół, niektóre placówki znów pracują zdalnie lub w trybie hybrydowym. fot. Julian Sojka/East News
Reklama.
  • Od 10 stycznia uczniowie wrócili do szkół. Jednak niektóre placówki były zmuszone znów przejść na tryb nauki zdalnej lub mieszanej.
  • Trwa także sezon studniówkowy. Mimo że, zdaniem ekspertów, zbliżamy się do fali zachorowań na wariant Omikron, na balach bawi się nawet 200 osób.
  • Dla uczniów jednej z łódzkich szkół studniówka zakończyła się kwarantanną.
  • Powrót, ale do domu

    Zgodnie z zapowiedzią ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, 10 stycznia dzieci wróciły do szkół. Jednak z najnowszych danych Ministerstwa Edukacji i Oświaty wynika, że nie wszędzie przyniosło to pozytywne skutki.
    Ponad 60 szkół już dwa dni po powrocie do nauki stacjonarnej znów pracuje w trybie nauczania zdalnego lub mieszanego. Najgorsza sytuacja jest w przedszkolach, które w ostatnich tygodniach pracowały bez zmian – na ten moment hybrydowo lub całkowicie zdalnie pracuje już 200 placówek. Jak donoszą media, to kilkukrotny wzrost na przestrzeni tygodnia.

    A po studniówce kwarantanna

    Choć sytuacja w szkołach ponadpodstawowych nie jest najgorsza, to zaczął się okres studniówek. Rok temu balu nie było, ale w tym roku szkoły dostały zielone światło i część szkół zdecydowała się zorganizować imprezę.
    I mimo że sezon studniówkowy dopiero się zaczął, jak podaje portal RMF 24, już pierwsi uczniowie imprezę zakończyli kwarantanną. Maturzyści jednej z łódzkich szkół bawili się w restauracji w gronie 200 osób. Kilka dni po imprezie uczniowie zostali skierowani na kwarantannę, bo u jednej osoby wykryto koronawirusa.
    Dyrektorka szkoły przekonuje, że zabawa odbyła się w reżimie sanitarnym i podjęto wszystkie środki ostrożności rekomendowane przez Ministerstwo Zdrowia. To jednak okazało się niewystarczające.

    Wzrost zakażeń pod koniec stycznia?

    Jednocześnie, podczas zeszłotygodniowej konferencji, minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że zgodnie z zapowiedziami ekspertów, wariant koronawirusa Omikron uderzy ze zwiększoną siłą pod koniec stycznia. Jak zaznaczył, służba zdrowia przygotowuje się na nową falę zakażeń m.in. zwiększając liczbę łóżek na szpitalnych oddziałach covidowych,