Czasem w naszym życiu przychodzi moment, w którym myślimy sobie "gorzej już chyba być nie może". Na różnych etapach naszego życia mogą być to zupełnie inne sytuacje. Utrata miłości, zdrada ze strony przyjaciela czy partnera, śmierć bliskiej osoby, zwolnienie z pracy, rozwód czy inna zła sytuacja, na którą nikt nie może być gotowy. Co wtedy? Najpierw spróbuj uspokoić myśli, zwracając je ku tym 5 stwierdzeniom.
Kryzysy życiowe uderzają w nas w najmniej spodziewanym momencie. Gdy wszystko się wali weź oddech i przywołaj jedną z tych myśli.
Pamiętaj, że żadna zła sytuacja nie trwa wiecznie, pozwól sobie na złe emocje i płacz, zrozum, że nie jesteś w swoich kłopotach jedyna.
Pomocną techniką jest powiedzenie wprost, czego się boimy i znalezienie bezpiecznego miejsca, osoby lub rzeczy.
1. Nic nie trwa wiecznie
Może to zdanie teraz nie wydaje ci się zbyt pocieszające bo straciłaś kogoś albo przynajmniej relację z kimś, kto obiecywał ci, że będziecie "trwać wiecznie" i miało być to coś pięknie dobrego. Jednak złe wydarzenia, które do nas przychodzą, też nie mogą trwać zawsze.
Nawet najsilniejsza żałoba, najbardziej dramatyczne rozstanie czy negatywne wydarzenie z czasem traci na sile, zaciera się w pamięci naszej czy osób, które przeżywały to z nami. Dlatego po pierwszym głębokim oddechu pomyśl sobie, że nawet jeśli świat wali ci się teraz na głowę, nie może to trwać do końca życia.
2. Płacz i okazuj negatywne emocje
Na pewno znasz to uczucie palącego gardła i łez napływających ci do oczu, gdy fala rozpaczy czy zdenerwowania uderza tak mocno, że nie da się dłużej ich tłumić. I co robisz? Próbujesz je tłumić. Myślisz sobie, że nie możesz teraz się rozkleić, że skoro wszystko idzie nie tak, musisz być silna. Ale to nie jest bycie silną, a dokładanie sobie.
Pozwól sobie na okazanie tego, jak źle się teraz czujesz. Krzycz, płacz, schowaj się pod kołdrę z uczuciem, że to za wiele. Często dopiero, gdy damy sobie przestrzeń, by odreagować, oddzielimy stan sytuacji od stanu naszych emocji. I naprawdę się uspokoimy.
3. Dopuść do siebie wszystkie negatywne myśli
Często obawiamy się rozpocząć działanie, po tym, gdy spotkała nas przykra sytuacja, bo mamy w głowie listę rzeczy, które jeszcze mogą pójść nie tak.
Po nagłym zwolnieniu z pracy boimy się, że szukając nowej, zbłaźnimy się na rozmowie kwalifikacyjnej, po zdradzie przez chłopaka nie chcemy umówić się z kolejnym, bo może przydarzyć nam się ta sama sytuacja. Boimy się powiedzieć o jakiejś naszej porażce bliskim, bo przewidujemy ich reakcje.
Po tym, co złego nas spotkało, widzimy przyszłość w czarnych barwach, więc unikamy działania. Najważniejsze to wiedzieć, czego się boimy. Skonkretyzowany strach łatwiej pokonać. Dlatego powiedz, napisz sobie wszystkie scenariusze, których najbardziej się obawiasz. Sama przekonasz się, że masz nad nimi kontrole i wcale nie są rzeczywistością.
4. Pomyśl, że nie tylko ciebie to spotyka
Gdy przydarzy nam się coś złego, w odruchu żalu zadajemy pytanie "czemu zawsze mnie to spotyka". Jednak to nieprawda. Każdy ma swoje problemy, każdy codziennie toczy walkę, o której inni nie mają pojęcia. I zupełnie nie chodzi o to, by pocieszyć się stwierdzeniem, że "inni mają gorzej". Ale często ludzie obok ciebie zmagają się z podobnymi kłopotami, także nikomu się z nich nie zwierzając. Może czas to zmienić?
5. Znajdź rzecz, miejsce lub osobę
Kogoś lub coś, co pomoże ci w twojej sytuacji. Oczywiście rozmowa z kimś nam bliskim może być wielką ulgą, ale nie zawsze mamy przy sobie kogoś, kto nas zrozumie, taką osobą może być też psycholog czy psychoterapeuta. Nie chodzi jednak tylko o rozmówcę, ale o miejsce lub aktywność, które pozwolą nam odnaleźć równowagę. Park, w którym będziemy chodzić na spacery, nowe hobby, rodzinny dom, w którym poszukamy równowagi. Nie bądźmy wtedy sami z własnymi myślami.